« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xdariax
xdariax

2013-12-11 21:38

|

Pozostałe

taka sytuacja... dość skomplikowana,czyli adoptowane dziecko w ciąży..

Hej, sytuacja taka : jestem adoptowana,a moja Mama z niewiadomych przyczyn nie mogła mieć dziecka-wydaje mi się,że miała wysoką prolaktynę,a wtedy nie było aż tak szczegółowych badań. No i stało się : ja jestem w ciąży. Trochę nie wiem jak sie zachować. Jestem z jednej strony szczęśliwa,a z drugiej jest mi przykro,że jej nie było dane mieć dziecka w brzuszku... Jak mam sobie z tym poradzić i jak ułożyc relacje? wiem,że ona jest bardzo szczęśliwa i że nie ma żalu do mnie , a nawet podejrzewam,że nigdy o tym nie myślała w takich kategoriach jak ja,ale wiecie...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

no, ale wiemy.
Dla mnie byłaby to ciężka sprawa.
Ale skoro mówisz, że mama nie ma żalu to może niech jest tak jak było do tej pory ?

Coś czuję, że mama po narodzinach będzie babcią, która dla swojego wnuka/wnuczki zrobiłaby wszystko ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xdariax

tak mi się wydaje,że nie ma żalu... nigdy tak sie nie zachowywała jakby miała.. tylko mi jest źle w stosunku do niej...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000

Twoja mama adoptujac ciebie na pewno pomyslala o tym ze kiedys ty bedziesz chcial miec dziecko. Dlaczego mialaby byc np na ciebie zla? Na pewno cieszy sie twoim szczesciem i zobaczysz ze dzidzia bedzie miala najlepsza babcie na swiecie ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Coś Ty :) Moja przyjaciółka ma adoptowaną córeczkę :) Nie raz się rozpędzamy w rozmowach w przyszłość ( też mam córkę ) jak to będzie jak one będą miały dzieci :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xdariax

Coś Ty :) Moja przyjaciółka ma adoptowaną córeczkę :) Nie raz się rozpędzamy w rozmowach w przyszłość ( też mam córkę ) jak to będzie jak one będą miały dzieci :)
i co ona mówiła na ten temat?? :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Coś Ty :) Moja przyjaciółka ma adoptowaną córeczkę :) Nie raz się rozpędzamy w rozmowach w przyszłość ( też mam córkę ) jak to będzie jak one będą miały dzieci :)
i co ona mówiła na ten temat?? :)
Kochana już się nie umie doczekać hihi ale na poważnie bo temat był nawet ostatnio odnośnie zostawiania ubranek po dzieciakach ( będę miała 15 lat różnicy między dziećmi i żałuję, że wszystko oddałam po Majce ) Poza tym dla matki to naturalne, nie ważne czy dziecko jest adoptowane. Powiem Ci coś jeszcze, teraz mała wciąż klei mi się do brzucha i wciąż pyta mamy : Ty mnie urodziłaś też pupą? Ma 6 latek i Ta jej wciąż powtarza, nie mamusia Cię nie urodziła ale kocha. Ta macha rączką i za chwilę znów się pyta. Wiesz Ty się martwisz ale to taka miłość, że nie potrzebnie. Napiszę zaraz coś, że wszyscy mnie zjedzą. Przyjaciółka mi kiedyś powiedziała, że cieszy się że mogła mieć dzieci jakkolwiek to okrutnie brzmi, bo wtedy nie adoptowała by małej a bez niej życia sobie nie wyobraża... tu jest inny strach, że mała dorośnie i zacznie szukać matki biologicznej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xdariax

Coś Ty :) Moja przyjaciółka ma adoptowaną córeczkę :) Nie raz się rozpędzamy w rozmowach w przyszłość ( też mam córkę ) jak to będzie jak one będą miały dzieci :)
i co ona mówiła na ten temat?? :)
Kochana już się nie umie doczekać hihi ale na poważnie bo temat był nawet ostatnio odnośnie zostawiania ubranek po dzieciakach ( będę miała 15 lat różnicy między dziećmi i żałuję, że wszystko oddałam po Majce ) Poza tym dla matki to naturalne, nie ważne czy dziecko jest adoptowane. Powiem Ci coś jeszcze, teraz mała wciąż klei mi się do brzucha i wciąż pyta mamy : Ty mnie urodziłaś też pupą? Ma 6 latek i Ta jej wciąż powtarza, nie mamusia Cię nie urodziła ale kocha. Ta macha rączką i za chwilę znów się pyta. Wiesz Ty się martwisz ale to taka miłość, że nie potrzebnie. Napiszę zaraz coś, że wszyscy mnie zjedzą. Przyjaciółka mi kiedyś powiedziała, że cieszy się że mogła mieć dzieci jakkolwiek to okrutnie brzmi, bo wtedy nie adoptowała by małej a bez niej życia sobie nie wyobraża... tu jest inny strach, że mała dorośnie i zacznie szukać matki biologicznej.
Wiesz, ja znalazłam swoją matkę biologiczną,ale stwierdzam,że to była największa porażka w moim życiu. Raz ją widziałam i powiedziałam,że nigdy przenigdy więcej nie chcę mieć z tą babą,która była tylko moim inkubatorem(z resztą urodziła mnie w 8 miesiacu, miałam trzęsawkę poporodową spowodowaną niedotlenieniem i zespół alkoholowy noworodka-więc to mówi samo za siebie) i szybko ta akcja była zakończona,ale Mama była pozytywnie nastawiona do tej sytuacji,bo spodziewała się normalniej kobiety,ale się zawiodłyśmy...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Coś Ty :) Moja przyjaciółka ma adoptowaną córeczkę :) Nie raz się rozpędzamy w rozmowach w przyszłość ( też mam córkę ) jak to będzie jak one będą miały dzieci :)
i co ona mówiła na ten temat?? :)
Kochana już się nie umie doczekać hihi ale na poważnie bo temat był nawet ostatnio odnośnie zostawiania ubranek po dzieciakach ( będę miała 15 lat różnicy między dziećmi i żałuję, że wszystko oddałam po Majce ) Poza tym dla matki to naturalne, nie ważne czy dziecko jest adoptowane. Powiem Ci coś jeszcze, teraz mała wciąż klei mi się do brzucha i wciąż pyta mamy : Ty mnie urodziłaś też pupą? Ma 6 latek i Ta jej wciąż powtarza, nie mamusia Cię nie urodziła ale kocha. Ta macha rączką i za chwilę znów się pyta. Wiesz Ty się martwisz ale to taka miłość, że nie potrzebnie. Napiszę zaraz coś, że wszyscy mnie zjedzą. Przyjaciółka mi kiedyś powiedziała, że cieszy się że mogła mieć dzieci jakkolwiek to okrutnie brzmi, bo wtedy nie adoptowała by małej a bez niej życia sobie nie wyobraża... tu jest inny strach, że mała dorośnie i zacznie szukać matki biologicznej.
Wiesz, ja znalazłam swoją matkę biologiczną,ale stwierdzam,że to była największa porażka w moim życiu. Raz ją widziałam i powiedziałam,że nigdy przenigdy więcej nie chcę mieć z tą babą,która była tylko moim inkubatorem(z resztą urodziła mnie w 8 miesiacu, miałam trzęsawkę poporodową spowodowaną niedotlenieniem i zespół alkoholowy noworodka-więc to mówi samo za siebie) i szybko ta akcja była zakończona,ale Mama była pozytywnie nastawiona do tej sytuacji,bo spodziewała się normalniej kobiety,ale się zawiodłyśmy...
Ciesz się ciążą i szykuj na przyjście dzidziusia :) Na bank nie tylko babcia zwariuje na punkcie dziecka :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xdariax

Jeszcze mi przyszło do głowy jedno- Twoja mama na pewno jest podwójnie szczęśliwa z tego względu, że nie będziesz przezywać tego co ona, zaszłaś w ciążę i będziesz mieć swojego dzidziusia. Pomyśl co by czuła, gdybyś była w podobnej sytuacji jak ona kiedyś? To by jej złamało serce ponownie.
Wiesz, tak do tego nie podchodziłam :) Na pewno masz rację,bo po raz kolejny to przeżywać i jeszcze wtedy,gdy Twoje dziecko rozpacza to musiałoby być dla niej okropne.. Dziękuję :*