Ja byłam piękna w ciąży czego nie mogę powiedzieć o sobie teraz:/

hehe fajnie powiedzial mąż. A ty izzi nie badz tak krytyczna w stosunku do siebie. 2 msc po porodzie jestes jeszcze musisz dojrzec :P

ja mam flaczusia na brzuszku a moj Z mowi mi codziennie jaka to ja piekna jestem a ja i tak swoje wiem hehe.  

ja do 20 tygodnia ciazy czułam sie zajebiście:) jeśli chodzi o figure. Moja kolezanka pare razy dojeba... mi ze mam dupe wielka albo ze rozjechałam sie... ale zlewałam to bo dzisiaj moge szczerze powiedziec, że jestem w 33 tygodniu a ważę tyle ile ona :) a moj facet twierdził, że wygladam ślicznie... ale w sumie zlewam i na to bo żyje tylko do momentu aż córcia wyjdzie ze mnia a wtedy wiem, ze wróce do formy:) po trupach a wróce:)

no to nieźle Ci maż powiedział :D

pieknie to opisałaś ;)

no ja byłam piekna ale sie "rozmyłam" ;/ czasem patrze w lutro i mowie nie jest najgorzej a potem ktos mnie robi zdjecie patrze i co... wielka potezna baba :( i wtedy bym sie schowala gdzies i nie wychodzila.... ale tak jak pewnie wiekszosc maszych kochanych meżów mowi wygladasz slicznie (choc my i tak wiemy swoje) badz jak moj ostatnio to nic ze masz kilka kg wiecej i tam mnie nadal pociagasz ... :/ wiec jak kocha to i kazda fałdke ;P

ale kurka w sumie uzalac sie nad wygladem jak sa wazniejsze sparwy jak kochany synus ;) ze cala reszta nie ma najwieszkego znaczenia !