no to teraz pewnie ginekolog potwierdzi:) 3mamy kciuki:)

Napewno jesteś w ciąży. U mnie też tak było-staraliśmy się z mężem od 4 mc i nic. Jak okres mi się spóźniał 6 dni wogule nawet nie miałam nadziei ze to ciąża. Test  pokazał wynik pozytywny i też ta kreseczka od ciąży była słabiutka. Za tydzień po tym poszłam do ginekologa i też powiedziała, że coś jest, ale jeszcze nie potwierdzi i kazała wrócić za 2 tyg. Na następnej wizycie jeszcze zanim mnie zbadała spytała czy pojawił się okres- ja na to że nie i kazała położnej założyć kartę ciąży. Po badaniu powiedziała ze to 8 tydz.

Nie martw się wszystko będzie super napewno masz pod sercem maluszka, tylko ginekolodzy tak mają że muszą dobrze sami wyczuć palcami żeby potwierdzić. Pozdrawiam

Ja też miałam bardzo mocną drugą kreskę jakoś w 7-8 tyg. i o znaczało to ciążę.

Ja mialam slaba kreske zle podejrzewalam tez ze jestem w ciazy

Ja mialam slaba kreske ale podejrzewalam ze jestem w ciazy

Ja miałam słabą kreskę, a jestem w ciąży :) Jeszcze słabszą niż Twoja.

A żeby upewnić się czy ciąża dobrze się rozwija to najlepiej wizysta w 8tc z USG bo wtedy to juź zarodek powinien być i b-hcg co dwa dni. Jeśli ciąża rozwija się książkowo to b-hcg co dwa dni powinna rosnąć dwukrotnie. Mi rosła różnie, raz dwukrotnie, raz więcej, raz mniej, ale ogólnie zawsze w normie, która  jest podana na wyniku.

No to gratuluje bo na 90% to ciąża widc mozesz sie cieszyć :) :)

Za wcześnie poleciałaś do lekarza. W 6 tyg. dopiero widać pęcherzyk a w 7 powinno już być serduszko :) Testy na ogół mylą się w druga stronę wiec moim zdaniem na 200 % jesteś w ciąży i teraz jak masz płakać to tylko ze szczęścia :))

proponuje test bthcg z krwi,wynik po 2 godzinach w kazdym szpitalu.

ja zawsze go robiłam i mialam pewnosc :)

Kochana napewno jesteś w ciąży! Tak myślę:) w końcu test pokazał wynik pozytywny a w tą stronę rzadko się mylą... Z początku ta kreska testowa wychodzi jasna dlatego że stężenie hormonu HCG jest niskie i im w większej ciąży się jest tym ta kreska jest ciemniejsza.

I nie płacz bo dzidzia też będzie smutna!

Pozdrawiam i czekam za szczęśliwą nowiną!