No to myślę, że jest to problem.. Bynajmniej ja tak nie mam.. Może to wiotkie mięśnie..cięzko stwierdzić, radzę udać się do ginekologa czym prędzej bo wydaje mi się, że moze to niezadbane zaowocować np w nietrzymanie moczu.....

Wiem o co chodzi ;) Też tak miałam i minęło mi to po ok. 2 miesiącach :/ mało tego ja miałam tak, że jak się wypróżniałam to nie strumieniem tylko u mnie działało to jak zraszacz :D he he Też bez sensu :D

Moze podczas porodu poszly Ci (poluzowaly sie) miesnie pochwy? Jedyne, co mozesz robic, to cwiczenia miesni kegla... i jezeli nadal czujesz dyskomfort, to porozmawiaj ze swoim gin.
To nie jest wstydliwe. Mi tak poszlo po ostatnim porodzie... byl trudny, bo mloda z uwagi na wielkosc czachy... utknela mi w fazie parcia najpierw glowizna, potem ramionkami.
Efekt taki, ze miesnie pochwy poszly. Wlasnie mialam takie uczucie, jak to opisujesz. Lekarka kazala cwiczyc miesnie kegla i powiedzila, ze jezeli to nie pomoze mozna to operowac... zszywajac cos... itd. Nie wiem, czy to to u Ciebie, ale odpowiedzi udzieli ci na pewno gin.

I mysle, ze te cwiczenia kegla to i tak dobra sprawa.

Sorry... zle to ujelam... nie chodzi o to, ze sie poluzowaly, a za bardzo rozciagnely...

Jak wygladal Twoj porod? faza parcia byla latwa?

Ćwiczyć mięśnie Kegla :) Ja tak siusiałam i ginekolog mi powiedział, że to przez poszarpanie szyjki przez Mojego Bąbelka... I po tym nie ma ani śladu :)

ja tak nie miałam a jakbym miała ;/ to poszłabym z tym do lekarza

faza parcia trwała 35 minut i ciężko było mi wyprzeć. Maja miała troszke jajowata główke bo przytrzymałam ja troche. Po tym parciu na całych ramionach i dekoldzie miałam pełno czerwonych kropek. To podobno od wysiłku

faza parcia trwała 35 minut i ciężko było mi wyprzeć. Maja miała troszke jajowata główke bo przytrzymałam ja troche. Po tym parciu na całych ramionach i dekoldzie miałam pełno czerwonych kropek. To podobno od wysiłku

No to masz odpowiedz... trudna faza parcia... porozciagalas sie troche... Cwiczenia kegla... i jak nie bedzie poprawy to do gina... Trzeba z tym uwazac, bo moze sie skonczyc nietrzymaniem moczu i/lub nawet stolca. Z tym nie ma zartow.

do gina ide 11 lutego. Zobaczymy co powie. Dziekuje :)