Zęba!!! Wreszcie. Mały był nieco bardziej marudny, ale nie jakoś specjalnie. W czwartek krzyczał ok 30 minut, a piątek rano był ząb. Dolna dwójka z prawej strony. Zastukała w metalową łyżeczkę więc teraz mam pewność.

Teraz pozostaje tylko czekać na nastęne postępy. Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie uniesie się wyżej na rękach i zsynchronizuje je z nogami :)

Chciał niechciał muszę mu robić zupki z większych kawałków, bo mi się blender popsuł. Dziś będzie pomidorówka z pomidorów z puszki i ryż. Wczoraj jadł słoiczkowy obiadek i tam ryż był nierozdrobniony ale za to niesamowicie rozgotowany.

Jutro chyba zrobię test. Okres był, ale to nic nie znaczy. Cycki jak mnie bolały tak bolą. Kawy z rana nietknę. A po moich ulubionych frytkach z majonezem myślałam że się pożygam :P Ale na razie walczymy nadal.

Mała dygresja na temat forum bo mnie to męczy: faktycznie to forum schodzi na psy. Ciągle te same pytania, nawet kilka razy w ciągu paru dni, a przecież jest search. Doszłam do wniosku, że na moje nikt nie odpowiada, bo są za trudne :P

Mknę gotować tą pomidorówkę.