Blog: veronika

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika
veronika

2010-08-13 00:13

|

Komentarze: 2

Siusiu...

Tak...generalnie to chodzę do toalety jakies 30-40 razy dziennie...moze wiecej....dokladnie nie liczę ale to szaleństwo ;) Zdaję sobie sprawę że moje chodzenie do pracy nie mialo by sensy teraz nawet jakbym sie jakos wyjatkowo świetnie czula bo połowę czasu mojej "dniówki" spędzałabym w WC i tyle...ciekawe co na to powiedziałby szef ;))) taka strasznie rozsikana pracownica to nic dobrego a zapłacić jej trzeba...hehe...Więc jutro zabieram się za pranie a co za tym idzie prasowanie ciuszków dla maluszka a wieczorem przyjedzie komoda i wszyatko sobie poukładam...to będzie kolejny krok do przodu...następnym będzie zakupienie łóżeczka około poniedziałku w porywach do następnej soboty bo zależne to jest od wolnej chwili mojego zapracowanego - a raczej zmęczonego po pracy męża ;))) Ale ciężarna Weronika ma taką siłę przekonywania + zobowiązujący znak zodiaku (baran) że mąż się poddaje biorąc pod uwagę jeszcze mój stan błogosławiony...Ehhh...Poza tymi najnowszymi nowościami to jeszcze jestem okropnie przerażona porodem ale co śmieszniejsze mam takie momenty, że : w jednaj chwili się trzęsę na samą myśl a za moment jestem prze-odważna i myślę sobie, że nie ja pierwsza i nie ostatnia i że dam radę...I tego ostatniego będę się trzymać...a teraz idę jakby to powiedziec "spróbować zasnąć"...bo kłopot jest dwustronny - zasnąć nie mogę dłuuugo a potem budzę się wczesnie i tyle z mojego spania ;))) za to mój synuś w nocy świczy kopniaki na żebrach mamusi i tym daje  sobie ostro znać...

DOBRANOC :)

Komentarze

Już bliziutko nie dziwne, że myślisz o porodzie. Pewnie też dlatego nie możesz spać :> Ja się obawiam, że będę strasznie panikować, chociaż teraz wydaje mi się, że wcale a wcale się nie boję. Ale wiadomo... to w końcu coś nowego. Staram się dowiedzieć jak najwięcej, bo to zmniejsza mój lęk i w miarę możliwości przygotować. Odwiedzałaś szpital, w którym będziesz rodzić? Myślę, że czas szybciutko Ci zleci i z tego strachu nic w pamięci nie zostanie po narodzeniu tak długo wyczekiwanego dzidziusia! :) 

No i oczywiście wierzę, że odwaga weźmie górę i świetnie sobie poradzicie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Zazdroszczę, że już mebelki Ci idą i ciuszki będziesz układać... U mnie mąż robi remont i obawiam się, że na zakupy będę biegła dzień przed porodem i nie zdążę się tymi rzeczami nacieszyć:(