Nareszcie robi się ciepło! To lubimy! :) Długie spacery i spędzanie całych dni na podwórku. Dziś była tak śliczna pogoda że z moją koleżanką wzięłyśmy Zuzę w spacerówkę i pojechałyśmy autobusem do miasta:) Mała aż piszczała z zachwytu:) Spacerowałyśmy tam bite 4 godziny, a przy okazji ja pozałatwiałam sprawy :) Po powrocie Zuza padła :) Potem jednak zachciało nam się pójść nad rzekę w wyniku czego padam na twarz- dosłownie :D Jestem zmęczona, do tego mam katar i boli mnie gardło.. Zaraz robię sobie ciepłą herbatkę i kładę się pod kołdrę z pilotem przed tv :) W poniedziałek lub wtorek ostatecznie wybieram się do chirurga, ale myślę że we wtorek.. W poniedziałek pójdę do gina, bo już wizyty czas.. A od wtorku będę zdychać po zerwaniu paznokcia:( Dobrze tylko że Zuzia jest na tyle grzeczna że nie mam się co martwić że nie dam sobie sama rady.. dołączam dwie fotki z dziś i zdjęcie nowego Zuzkowego płaszczyka:)