Ja trafilam w piatek w nocy do szpitala,caly wekend przelezalam bo skurcze byly za slabe..dziwne ale w poniedzialek zaraz o 8 mnie wzieli przebili wody ,nagle nadawalam sie zeby rodzic :/ wiec szczeze jak cie nie bierze na rodzenie to ja bym chyba wekend przeciedziala cichutko w domu a w pon sie zjawila.

tyle ze ja ost raz u lek bylam 25wrzesnia.. od tamtej pory nic.

na darmo?? lekarz dyżurny Ci poród wywoła jeżeli trzeba będzie

U nas w weekend też wywołują porody i robią cc

ja wlasnie nie wiem jak to jest u mnie !
ale beda ja monitorowac znajac zycie to tam wszystko OK jest pozamykane itp wiec .. bede czekac!

Ja poszłam do szpitala bez najmniejszych objawów zbliżającego się porodu (6 dni po)i na drugi dzień wieczorem urodziłam-chyba ze stresu:), więc może w końcu się coś ruszy:)) Powodzenia!

ja zestresowana jestem od paru dni i nic :D heh..
w nocy spac nie moge.. wiec u mnie cxhyba nie przejdzie porod ze stresu :P

jak lezalamw szpitalu to dziewczyny byly w dniu terminu juz w szpitalu..i fakt czasem zoastawały tam nawet do 2 tyg po terminie, ale codziennie (nawet w weekend) bylo robione ktg,badanie rozwarcia, byla podawana oksytocyna, codziennie lewatywa na wszelki wypadek. Nie ma normy, weekend nie ma tu nic do rzeczy

Nie denerwuj się tak i odpoczywaj póki możesz:),bo później ciężko będzie znaleźć chwilę dla siebie:)U mnie było tak,że na patologii ciąży( po małej miłej łapówce dla położnej:)) budziła mnie nawet w nocy na badania, sprawdzała mi co chwila rozwarcie-a tam nic się nie ruszało,masowała szyjkę,dawała czopki na rozmiękczenie szyjki itp,to samo na drugi dzień,aż w końcu Mała wyszła:) Jak już tam będziesz, będą badać,co chwilę zaglądać-to nie ma mocnych-musi się ruszyć:))

W weekend też rodzą się dzieci. Myślę, że nawet gdybyś miała tylko być na obserwacji to zostań. Jesteś trochę po terminie i różnie może być. Zawsze to będziesz pod okiem lekarza a nie sama w domu z myślami czy wszystko w porządku. Ja urodziłam w piątek przed północą także nie zostałam z tym sama sobie do poniedziałku. I znalazło się kilku doktorów żeby zrobić mi cc:-)a kto wie co by się działo w domu? Ja sporo leżałam przed porodem w szpitalu i z perspektywy czasu się cieszę. Malutka urodziła się zdrowa a ja tak się nie bałam jak leżałam w domu i myślałam czy wszystko gra.:-)