Ja nie mialam.

to ze reka to wiem -pytam o konkretne miejsce...czasami polozna pyta gdzie chcesz a czasami nie.

znalazlam ciekawac wypowiedz w internecie na ten temat z czym sie zgadzam.
Zakłądania wenflonu nie ma standadzie opieki w porodzie
fizjologicznym i całym sercem się z tym zgadzam, bo nie dość, że
niewygodnie to jeszcze stanowi to coś w rodzaju manifestacji
myślenia, które preferuje podanie rodzącej kroplówki z glukozą
zamiast kanapki. Wenflon ma być pod ręką, a rodząca pod taką opieką,
żeby w razie jakichkolwiek wątpliwości szybko się wkłuć. Nie ma też
żadnych przepisów dotyczących tego, gdzie należy załozyć wenflon
przy porodzie - w razie pośpiechu najczęściej jest to zgięceie
łokciowe (choć to niewygodne miejsce), bo tam zwykle są najlepsze
żyły. Często bez problemu zakłada się wenflon na dłoni lub na
nadgarstku, ale na przykład u osób z niskim ciśnieniem bywa to
trudne. Pozdrawiam :)

nie zawsze, tylko jeżeli jest to potrzebne, przynajmniej j tam gdzie ja rodziłam bez potrzeby nie zakładali

ja miałam założony pod sam koniec porodu, skurcze tak mi osłabły że nie dała bym rady urodzić i położna podała mi kroplówkę na wywołanie skurczów

no to nie zle.moim zdaniem i wielu innych poloznikow z czym sie absolutnie zgadzam...jesli rodzisz bez komplikacji -naturalbie to wenflonowanie jest Nie Potrzebne

a zwlaszcza ze najczesciej jest to zgiecie lokcia co jest bardzo nie wygodne kiedy wijesz sie z bolu.

ja miałam na lewej ręce kawałek nad nadgarstkiem

zwykle wkłuwają żeby w razie czego juz mieć i podać lek a nie potem szukać żył gdyby każda minuta sie liczyła... no i zwykle podaja oxytocynę (na przyspieszenie) dozylnie
najczesciej kłują w łokciu chyba że ktoś od razu informuje że ma "słabe" zyły i wtedy w zewn strone dłoni lub tam gdzie wskaże
mi podczas 3tyg pobytu w szpitalu zabrakło miejsca w łokciu to kłuli między nadgarstkiem a łokciem

tak

Wierzch dłoni z reguły.