Blog: weronka22

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22
weronka22

Dziś pierwsza wizyta w przychodni patologi ciąży przy szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Z jednej strony jest mi trochę smutno bo jakoś pani doktor nie wykazała się chęcią ani pokazania mi bąbelka ani nie powiedziała ile mm już ma i nie puściła tej pięknej dla uszu mamy melodii bicia serduszka- dlaczego nie wiem, na moje pytanie czy wszystko dobrze powiedziała że tak ale szyjka jej się już i tak nie podoba bo jest  z natury krótka. Wypisała mi jakie badania (w sumie siedem aż mnie to mile zaskoczyło) mam zrobić do kolejnej wizyty i dalej przepiała luteine. Dodała że muszę uważać na to co jem żeby za dużo nie przytyć. Kolejna wizyta wyznaczona na 4 lipca w sumie to tego dnia rano muszę wstawić się do szpitala na IP i będą mi badać szyjkę(pobyt całodniowy) i jak to lekarka stwierdziła będziemy wiedzieć więcej.
Trochę jest mi smutno że w sumie jakoś za dużo mi nie powiedziała, na moje pytania odpowiadała ale tak najkrócej jak się da.  I nie wiem co dalej robić zostać przy tej lekarce czy szukać jeszcze kogo bo jakoś do tej pierwszej co byłam to brak mi zaufania i negatywne wspomnienia ze szpitala (chociaż nie ona mnie prowadziła).

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
staniczek123

na Twoim miejscu poszukałabym innego lekarza, zwłaszcza, ze jesteś już po jednej stracie (podobnie jak ja). Ja mam troskliwą (póki co) lekarkę, mogę zapytać o wszystko i zawsze mi wyjaśni co i jak. Wyjaśnia mi, od czego mam dolegliwości, zleca badania itp. Co do bicia serca, ja słyszałam dopiero po 12 tygodniu, bo na zwykłym usg nie było słychać, a dopplerowskie nie jest tak do końca nieszkodliwe i lekarka chciała, aby minął okres zagrożenia, czyli właśnie 12 tydzień. Więc pozostawało "oglądanie" serduszka. Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo smiley

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isaura3112

Hej

Ja na twoim miejscu poszlabym skonsultować sie z kimś jeszcze np. prywatnie do jakiegoś profesora. Nie martw sie na zapas napewno bedzie dobrze a taka rada ode mnie zero dźwigania ja nawet baniaka z wodą nie podnoszę jeśli uprawiasz jakieś sporty zrezygnuj z nich doczasu aż bedziesz coś wiedziała i jak najmniej stania bo to niepotrzebnie obciąża macicę niestety siła ciążenia jest przeciwko nam  odppoczywaj z biodrami delikatnie w gorze dziwie sie że lekarka nie powiedziała ci jak możesz ograniczyć ryzyko .nIE MARTW SIE BĘDZIE DOBRZE. Pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Tak jak dziewczyny pisza idz prywatnie, zaplacisz ale to jest tego warte. Ja z racji wieku chodzilam na rozne mozliwe badania i ciaza kosztowala mnie pewnie jakies 2,5 tys. ale wiedzialam ze juz wiecej dzieci raczej miec nie bede, wiec nie szkoda mi bylo kasy, mimo ze nie przelewalo sie wtedy u nas. Bylam u 3 roznych lekarzy. Zycze powodzenia!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412
Zmien lekarza,skoro masz watpliwosci to zaufaj intuicji. A poza tym przyjemniej chodzi sie do lekarza ktorego sie lubi :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22

Wiem o ryzyku bo konsultowałam się już przed ciążą. W pierwszej ciąży chodziłam prywatnie do końca, a teraz byłam już prywatnie na dwóch wizytach i w sumie dziś to był druga lekarka. Muszę przez weekend to jeszcze wszystko przemyśleć gdzie co i jak :/ :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22

Jak na spokojnie sobie wszystko odtworzyłam w pamięci to kobieta która była przede mną na wizycie dowiedziała się w 13-15 tyg że jej dzieciątko umarło i wyszła z łzami w oczach (na poczekalni był jej mąż i dwóch synów) i tak sobie pomyślałam że może też temu bo moja ciąża jest wysokiego ryzyka.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinka05

Ważne, że w tej ciąży od początku potencjalny problem jest znany, zbadają jak z tą szyjką i jesli będzie trzeba z wyprzedzeniem założą szew, wdrożą leki przeciwskurczowe i potencjalne zagrożenia przeleżysz. Teraz ważne jest dotrwania jeszcze z miesiąc bo ten czas poza luteiną jest bez wsparcia, niestety tak podchodzą na patologii ciąży, na tym etapie niewiele można zrobić, musisz bezpiecznie dotrwać jeszcze z miesiąc aby mogli wdrożyć dalsze procedury. Też to przeszłam i nie wspomogli mnie cieniem nadziei poza stwierdzeniem " coż każda ciąża jest inna, nie jest przesądzone, że sytuacja z poprzedniej ciąży się powtórzy"  nie mogłam się pierwszy dzień w szpitalu uspokoić, miała koszmarne deja vu - że opadł jakiś mur i cofnął mnie  ponownie do dramatu z przed 3 lat... Dalej nie jest bezpiecznie jak wiesz z naszych rozmów, ale walczę o każdy dzień i kolejny tydzień, byle dalej. Życzę Ci siły i dużo pozytywnych mysli bo to podstawa. Sprawdź na necie opinie o lekarzach, który szczęśliwie prowadzi trudne ciąże i wybierz na prowadzącego, aby dawał Ci komplet informacji i nie zostawiał z wątpliwosciami po wizycie. Trzymaj się  cieplutko i do sklikania :)