ja się popłakałam i byłam mega szczęśliwa ze już mam dzieci całe i zdrowe po tej stronie....i że to już koniec tych okropnych skurczy :)

Ja powiedzialam - Boze jaka ona mala! Nic wiecej sobie nie przypominam. Bylam szczesliwa, ze jest zdrowa i piekna.

po pierwszym porodzie: a więc to tak wyglądasz syneczku, jak miło zobaczyc kto mnie kopał tyle czasu od środka :)
po drugim porodzie pamiętam tylko duze ciemne oczy córeczki i to,ze była cała biała jak kreda, to był ułamek sekundy, poniewaz nie oddychała zabrano ją z porodówki nawet nie zauwazyłam kto co jak i kiedy :(

Ja miałam mega niespodziankę, bo nie dość że w ostatniej chwili okazało się że będzie cesarka, to jeszcze zamiast dziewczynki wyjeli chłopca;-) a ja zapytałam tylko czy jest zdrowy i ryczałam jak bóbr. Jeszcze jak mi go dali do przytulenia i on tak łkał a jak usłyszał mój głos to przestał- mega klucha w gardle ze wzruszenia ;-)nigdy tego nie zapomnę;-))

moja była wyciągana próżnociągiem bo tętno zaniknęło, położyli mi ją tylko na kilka chwilę na brzuch, jak wyjmowali to chyba płakała, nie pamiętam, a jak położyli mi na brzuch to przestała, a ja zaczęłam się drzeć "co się stało? dlaczego nie płacze?!!!", wszyscy zaczęli się śmiać i lekarka powiedziała "uspokoiła się, nie płacze bo czuje Panią, ciepło, zapach i bicie serca..." i dopiero jej się przyjrzałam, była mała, pokurczona, sina, pomarszczona, mały brzydal :) a jaki kochany, a na drugi dzień już doszła do siebie i była najpiękniejszym dzieckiem w szpitalu, mała, śniada, długie czarne łoski i wielkie oczy

a teraz nie chce spać tylko próbuje wydłubać mi oko :)))

Jak mały już wyskoczył poczułam ulgę , i żal mi go było jak płakał , potem jak się okazało ,że mam mieć zabieg pod narkozą to poprosiłam aby mi go pokazali z bliska jak dla mnie był najśliczniejszy i naj kochańszym dzieckiem :)

bafi faktycznie śliczną masz córeczke :) taki cukiereczek .

lekarze jak moja niunie wyjeli to powiedzieli 'dawno tak ladnego dziecka nie bylo.'ja sie poplakalam ze szczescia i byla dla mnie juz najsliczniejszym dzieckiem. i juz tak jej zostalo.. kazdy kto ja widzi to mowi ale slodka. ale ma ladne oczka , jaka slicznotka,.. jaka madra i grzeczna;)

ja powiedziałam "jaka ona cieplutka" wydawała mi się taka piękna,dopiero teraz jak mam porównanie jak teraz wygląda ,a zaraz po porodzie to jest różnica i to znaczna:))))a i jak urodziłam łożysko to powiedziałam "o fuj" i lekarz się śmiał że dzięki temu fuj mam dziecko:))

Ja bylam zupelnie zdezorientowana, nawet dzisiaj probowalam wspominac porod itp,ale wszystko dzialo sie tak szybko, a emocje byly takie wielkie, ze okazalo sie, ze niewiele pamietam.. U mnie byla szybka akcja z cesarka, biegiem na sale i ciecie, z powodu na spadki tetna u Malego.. Jak go wyjeli to od razu zabrali, ja tylko zapytalam czy wszystko w porzadku, powiedzieli, ze tak wiec sie uspokoilam.. I nagle (W czasie szycia mnie) przylozyli mi go do twarzy.. I poczulam sie strasznie dziwnie.. nie wiedzialam co mam zrobic, wiec pocalowalam, ale glownie dlatego, ze czulam, ze tego ode mnie oczekiwali, a nie ze ja chcialam.. Przelezalam cala noc na pooperacyjnej, pouukladalam to sobie wszystko w glowie i rano kochalam juz Malego najbardziej w swiecie :)