« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
ewa1986

2013-03-15 11:46

|

Uwagi i opinie

wierzycie w to, że dzieci widzą duchy?


85.71%
TAK
14.29%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

agabe, ale te dychy wyglądaly jak ludzie za zycia, tylko nie zmaterializowane?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szczesliwa18

czy dzieci widzą duchy - widzą...  :) 
Historia z przed 4 dni.. mojej przyjaciółce odszedł na tamten świat dziadek :( Jej synek ma 3 miesiące, poszłam do niej, bo miałam go zabrać do siebie i z nim posiedzieć. Poszłam , wchodzimy do pokoju , mały wyciąga ręce do pustego fotela .. (stałyśmy przy drzwiach i obserwowałyśmy) opuszcza ręce, wyciąga jeszcze raz i gaworzy po swojemu, uśmiecha się, i ciągle patrzy w to jedno miejsce.. Poszła Ewelina (jego mama) po niego, wzięła go na ręce, mały zaczął tak się zanosić płaczem, że nie mogłyśmy go uspokoić, włożyłyśmy go z powrotem do łóżeczka, znowu leżał, śmiał się, wyciągał ręce.. zbieg okoliczności ? A my z Eweliną takie wystraszone byłyśmy, że masakra.. a jej dziadek w tym pokoju zmarł :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szczesliwa18

Antinua, jak się czyta.. gorzej jak się stoi obok, i patrzy na takie coś .. Jakąś traume mam chyba :( 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik

Czasami mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje i łapie Małą na tym, że w tym momencie patrzy się w jeden punkt i uśmiecha. ;) Ale to mnie akurat nie niepokoi, bo jestem pewna, że to moi dziadkowie się nami opiekują. :) Gorzej jest z takimi strachami w nocy. ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

moja babcia umarła w domu bardzo długo chorowała i cierpiała po śmierci trzeba było ją umyć ubrać itd. no i ja to robiłam z moim tatą i ciotką. Potem zabrali ją do domu pogrzebowego. Po śmierci babci rok czasu dochodziłam do siebie bo mnie straszyła. Nie wiem czemu. Może nieświadomie to robiła nie chciała opuścić domu czy coś? Słyszałam jej kaszel za ścianą, słyszałam jak schodziła w nocy po schodach czy jak wchodziła do łazienki. Wiadomo w drewnianych domach słychać każdy szczegół i też każdy inaczej oddaje różne dźwięki. Wiem kiedy Karol idzie po schodach lub moi rodzice i wiedziałam kiedy babcia po nich chodziła :) Ostatnio takie nawiedzenie miałam w sierpniu. Trwało ok 3 tyg i srałam po gaciach bo to na pewno nie była babcia tylko ktoś inny, zwłaszcza że było jakieś chyba przesilenie i mojego sąsiada jakieś zmory straszyłyy w nocy. No i teraz znowu ale teraz mam troszkę inne odczucia :) moja druga babcia jest strasznie chora i cały czas mam wrażenie tak jakby to ona przy mnie była. Wydaje mi się że może mój zmarły dziadek czuwa nad nami i chce żebyśmy opiekowali się babcią do śmierci. Aż się boję pomyśleć co będzie jak babcia umrze, znowu zwariuję

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agabe

Tofinka, raz widziałam chodzący po pokoju, mlecznobiały cień, chmurę, coś takiego- to było w dzień po śmierci mojej prababci. Chodziła od stołu do okna, potem wyszła i słychać było trzeszczące klepki na podłodze. Nawet się nie bałam, byłam mała i to było dla mnie "normalne".

Kiedy indziej, w podstawóce, jako dziecko z problemami, wlazłam na okno na siódmym piętrze, żeby popełnić samobójstwo - nie widziałam ducha, ale bardzo dobrze czułam szarpnięcie za ramię, które mnie z tego okna zdjęło. Myślałam nawet, że to ktoś z domowników, ale nikogo nie było. Tego dnia przyśnił mi się mój dziadek, którego nigdy nie widziałam, bo zmarł kilkadziesiąt lat przed moim urodzeniem - dokładnie zapamiętałam twarz i sylwetkę. Później poprosiłam babcię o jakieś zdjęcie dziadka, wygrzebała mi z albumu - i to był ten sam człowiek! Wtedy to już zrobiło na mnie wrażenie, ale tłumaczyłam sobie, że może jednak widziałam gdzieś jakieś zdjęcia dziadka wcześniej... Ale dam sobie rękę uciąć, że nie.

Potem coś mnie straszyło na wczasach, ale to raczej były pomuchy wiatru, cienie - rzeczy, które dałoby się na upartego wytłumaczyć zjawiskami naturalnymi. 

Najgorsze, co mi się przydarzyło, to prorocze sny - na dzień, dwa przed śmiercią bliskich mi osób,  śniły mi się cmentarze, groby, inne dziwne rzeczy. Zawsze wiedziałam, że to "te sny", że znaczą coś złego, ale tylko raz udało mi się w porę odgadnąć, o kogo akurat we śnie chodzi i zdążyłam ostrzec przed tragedią.

Kiedyś, gdy miałam 14, 15 lat, spojrzałam na zdjęcie kolegi i przyszła mi do głowy myśl - on umrze, jak będzie miał 20 lat. Zlekceważyłam, zapomniałam, kilka lat temu, zmarł. miał 20 lat.

Bardzo się cieszę, że od dawna nie miałam już żadnych takich zdarzeń. Mam nadzieję, że te "zdolności" mi nie wrócą i że moje dzieci ich nie odziedziczą, bo to nic fajnego :/

Ale straszne pytanie, boje sie odpowiedziecindecision

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szczesliwa18

Co do duchów, to jeszcze moge napisać taką historie z wakacji, Bylam na wsi u kuzynki miesiąc, i ona mieszka w jednorodzinnym domku, na parterze oni (kuzynka, kuzyn, ciocia, wujek) a na piętrze mieszkała jej babcia z dziadkiem, którzy umarli, babcia 2 lata wstecz, a dziadek chyba z 6 lat wstecz. Z 'mieszkania' babci i dziadka zrobili spiżarnie. Babcia co niedziele robiła kotlety schabowe, po jej śmierci na dole w pokoju Pauliny (kuzynki) słychać tłuczenie kotletów. Mieli stare podłogi , które skrzypiały przy wejściu do łazienki, i zawsze wiedzieli , że babcia wchodzi do łazienki, po śmierci dalej co 3/4 godziny słychać jak babcia wchodzi do łazienki. Każde trzaśnięcie drzwiami na dole było słychać, dalej słychać.. Do dzisiaj u nich słychać jak 'u babci tłuką się tależe, spadają sztućce' Oni wierzą, że babcia dalej żyje na górze, tak jak żyła.. Tylko nie schodzi na dół do nich, a na prawde jej nie ma..
Dziadek codziennie jeździł traktorem, ten traktor miał charakterystyczny dźwięk, ten dźwięk dalej jest, w godzinach, w których dziadek nim jeździł. Dziadek przesiadywał częściej u nich w domu, na dole. i miał manie gaszenia światła, co chwile w domu gaśnie im światlo.. Dziadek słuchał tv na fula, codziennie sam podgłasza im się telewizor.. I to nie tylko ja z Pauliną widzimy , słyszymy, tylko ciocia , wujek, kuzyn, i wszyscy co ich odwiedzają.. Ale już przywykli do tego hehe :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia9292
Ja wieze ze bobasy widza duchy poniewarz kiedy przeprowadzilismy sie na nowe mieszkanie Zuzia mowila caly czas o duchach ja nigdy o duchach jej nie mowilam i tak pewnego wieczoru zuzka wola ze chce siusiu mamy mieszkanie 2 poziomowe siedzialysmy w salonie. Niestety kibel jest na gorze. Mowie do niej idz kochanie zrob siuisu ja posiedze, nie chodz mnie pilnoj bo sa tam duchy. Mysle ok cos sobie ubzdurala z tymi duchami przeciez to dziecko wiec wstaje idziemy na gore. Weszlysmy do kibelka zdjelam majty zuzi a zuza mowi mamo patrz duch i jeb drzwi od kibla sie zamknely. Myslalam ze narobie w majty ze strachy bylo to jakos po 21 ja bylam w ciazy a pawel wracal z pracy dopiero po 1.30. Mowie kaplica zejde na zawal, zeszlysmy na dol i czekalam na pawla. Powtorzylo sie to ze 2 razy. Poprosilam ksiedza o poswiecenie mieszkania i mamy luuuuzz. Bo malo brakowalo a naprawde bym na zawal zeszla:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasiagor

Wierzę. Kiedy wróciłam z córką do domu ze szpitala zwłaszcza w nocy kiedy karmiłam mała się odwracała tak jak jakby ktoś ją wołał i zawsze patrzyła w stronę drzwi do dużego pokoju. Jednej nocy po karmieniu, kiedy odłożyłam ją do łóżeczka przy łóżeczku poczułam zapach wody kolońskiej tak jakby wszedł ktoś wyperfumowany i zaznaczam, że była noc i zamknięte okna - więc zapachy z zewnątrz wykluczone poza tym mieszkamy na 4 piętrze. Mała odwracała się i nie mogła usnąć. W końcu podczas jednej z takich akcji powiedziałam na głos, że  dziękujemy już za wizyty i chyba wszyscy już ją zobaczyli, więc prosimy o spokój. W końcu ustało.

Twój komentarz