« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia87
kajtusia87

2014-04-22 09:21

|

Szpitale, lekarze, położne

wywołanie porodu - jak wyglądał pobyt na oddz. patologii ciąży?

ja wyglądał Wasz pobyt, kiedy stawiłyście się na wywołanie porodu, nie umiem sobie tego wyobrazić, dlatego pytam, bo mam pewne obawy... czy mąż może u mnie siedzieć cąłymi dniami?
czy jest szansa ze wywołają poród w ten sam dzień? nie cierpię szpitali :/
bedę wdzięczna za krótkie relacje z pobytu :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciemnowlosa

Mnie przyjęli na patologię i wywołali poród na drugi dzień. Też nienawidzę szpitali, ale pobyt w jednej sali z innymi kobietami w ciąży był miły i podbudowujący. Mąż cały dzień siedział ze mną, a jak urodziłam to od 7-8 do 22 przez tydzień.

Poznałam naprawdę miłe mamy, które mnie wspierały i mi doradzały :)
u mnie jak przyszla mama 2-3 razy dziennie po 3 godzinki to piguly sie krzywo patrzyly, ze ciagle siedzi ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamakacpram

Ja wywołanego nie miałam, ale leżałam z dziewczyną która miała, ale dopiero tydzień po tym jak przyszła do szpitala, bo nie chciała wywoływać tylko czekać, aż w końcu lekarz powiedział, że wywołać trzeba bo może to już szkodzić dziecku... Z mężem była praktycznie cały czas, lekarz jej mówił, że to bardzo dobrze, że jest bo to bardzo pomaga rodzącej kobiecie, nawet kazał mu iść z nią pod prysznic gdy dostała skurczy, żeby jej pomógł :) I u nas w szpitalu nikt krzywo nie patrzy gdy ktoś u Ciebie siedzi cały czas ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martusia31101986

Ja może nie poszłam do szpitala na wywołanie ale miałam już w trakcie leżenia na sali porodowej bo bym rodziła chyba z 3 dni.... :/ Poszłam do szpitala dzień wcześniej na KTG bo mały się mało ruszał miałam 1cm rozwarcia. Położyli mnie na sali zaraz przy porodówce i na drugi dzień rano odeszły mi wody, miałam skurcze ale do godziny 16-stej miałam tylko 4 cm rozwarcia i podali mi oksytocynę i o 18-nastej urodziłam.