ja mam dzisiaj rózne mysli ... patrze na synka i uwierzyc nie moge jak szybciutko urósł... i naszła mnie dzisiaj taka mysl ze fajnie by było gdybysmy mieli za rok czy dwa drugiego bobaska zaczełam wspominac jak to było na poczatku z synkiem ... nie chce zeby nie miał rodzenstwa itp a z drugiej strony nachodza mnie inne mysli , wspominam jak na poczatku było mi ciezko przejsc poczatki ciąży wymioty, nudnosci , plamienia, szpital itp... pozniej cesarka , ból i znów pojawia mi się obraz pierwszego widoku synka po porodzie ta radosc usmiech milosc która jest do dzisiaj coraz mocniejsza... i raz mam ochote chec posiadania drugiego takiego dzidziusia i juz w tej chwili mam ochote sie starac choc wiem ze minimum musze odczekac jeszcze rok a za chwile jakos wszystko mi sie odechciewa mam stracha do podjecia decyzji o drugiej ciąży i tłumacze sobie ze za 5 lat moze sie zdecyduje... miałyscie takie wzloty i upadki , cos co argumenowałyscie za i przeciw do checi posiadania drugiego bobasa??