Brzuszek do góry, czyli tak jakby robił mostek? jesli tak to chyba nie o takie ułożenie w litere C chodzi przy napięciu. Mysle, ze jesli ma tak od niedawna to raczej nie bedzie to to.

Filip jak tak robi przy usypianiu to znak, że trzeba go położyć do łóżeczka, pogłaskać i sam zasypia.
Przy ubieraniu też tak się wygina, po prostu nie lubi tego. Nie wkręcaj sobie nic zią :*

Co do tych zabawek to przez zęby, swędzi i boli. Zaobserwowałam Filixa właśnie przy ząbkowaniu.

Mój mały jest od pewnego czasu bardzo nerwowy. Jak mu się coś nie podoba to sie pręży i macha rękoma. Byłam wczoraj u pediatry żeby go zobaczyła. Stwierdziła, że normalnie się rozwija i nie ma na razie podstaw do niepokoju. Powiedziała, ze ten typ tak ma. Też myślałam, że coś jest nie tak z jego napięciem. Kazała go obserwować i przyjść za miesiąc do kontroli.

Moja Mała miała stwierdzone zaraz po urodzeniu wzmożone napięcie mięśniowe. Tak charakterystycznie wyginała się, właśnie na kształt litery C. Chodziliśmy przez rok na rehabilitację, aż w końcu na ostatniej wizycie pani neurolog stwierdziła, że Mała ma teraz obniżone napięcie. Ręce opadają :(
Wiesz, myślę że najlepiej zrobiłaby wizyta u pediatry albo dalej: u neurologa. On oceni fachowym okiem czy to napięcie mięśniowe czy nie. Trzymam kciuki za Was ;)

mój mały podobnie robi. Od ok tygodnia spina się tak jakby się na coś słościł i po chwili wkłada rączkę do buzi szoruje palcami po dziąsłach i wrzask. no i nerwowy się strasznie zrobił, jak mu cos nie podpasuję to pisk i podobnie robi jak twój przy ubieraniu. Dzisiaj pediatra powiedziała że to może być wina ząbków bo jeden już się przebił a drugi chyba się szykuje. Jeżeli za 2 tygodnie nie będzie poprawy to dostaniemy skierowanie do neurologa. ale ona obstawia ząbki bo mały rozwija się prawidłowo. więc może to nie koniecznie napięcie mięśniowe a faktycznie też ząbki.

mój też tak od niedawna robi, a wcześniej rehabilitantka go oglądała i nie miał wzmożonego napięcia, więc pewnie to taki etap ;)

Ee no co Ty ;) Sama byłam tym zaniepokojona i konsultowałam to z naszą pediatrą a pozniej z fizjoterapeutką. To jest albo w przypływie ekscytacji albo wściekłość. :)

Boże dzięki ! pocieszyłyście mnie :)