Dziś rano chciałam zbadać tętno małego - znów było na dole, więc wiedziałam, że znów jest główką w dół ( o ile wcześniej miałam rację i był pupą na dole). Rano miałam wizytę u swojej ginekolog - macica troszkę jakby nisko, ale poza tym wszystko ok, szyjka utrzymana, długa, na USG tego czegoś co miałam w macicy (niby mięśniak, niby dodatkowy płat łożyska) już nie ma. Lekarka powiedziała, że to mógł być skurcz.Łożysko z jednej strony dochodzi do blizny, ale tragedii nie ma. Mały waży około 1700 :) Dziś mamy 32 tygodnie i 5 dni. Jeszcze trochę ;) Lekarka powiedziała, że i tak wcześniej położy mnie do szpitala, więc wydaje mi się, że jeszcze jakiś miesiąc,półtorej. Narazie jeszcze nie wiem jak będę rodzić, póki co chyba nie ma konkretnych przeciwwskazań do VBAC :D :D Na następnej wizycie będę o tym rozmawiać tak konkretnniej z moją ginekolog. Dziś też rozmawiałyśmy o przyszłej  antykoncepcji - ja nie chcę mieć już więcej dzieci (dlaczego zabieh podwiązania jest nielegalny - tego nie rozumiem :/ ). Lekarka zaproponowała mi założenie zaraz po porodzie wkładki Jaydess, ale ja jakoś nie jestem przekonana do spirali - 2 razy miałam ii dwa razy wysunęła mi się do szyjki macicy a ja nawet o tym nie wiedziałam. No ale zobaczymy, troszkę czasu jeszcze jest.No a bracia... ciągle dopytują, nie mogą się doczekać braciszka :)