rodziłam dwa razy i nigdy nie myślałam o paznokciach u nóg i rąk. U nóg zawsze mam pomalowane nie wyobrażam sobie inaczej. U rąk również miałam pomalowane...nie za długie bo takich nie lubię ale takie w sam raz...Bóle nasilały mi się bardzo szybko i ostatnią rzeczą o jakiej bym pomyślała były by...paznokcie. szczerze, pierwszy raz się z tym spotykam

jak rodzilam cörke mialam dlugie paznokcie u räk pomalowane, na nogach röwniez- nikt nie zwracal na to uwagi.
Przy drugim dziecku tez mialam pomalowane mimo, ze urodzilam w domu, ale pözniej w klinic tez nikt na to nie patrzyl.

Slyszalam juz ze nie wolno malowac ale o dlugosci to pierwsze slysze ,;-))

Nie słyszałam o obowiązku obcinania paznokci, ale w przypadku niedotlenienia lub problemami z krążeniem, w pierwszej kolejności sinieją paznokcie, dlatego nie mogą być pomalowane.

Powinnas miec zmyte bo kolor paznokci moze pokazac lekarzowi czy wszystko w twoim organizmie jest ok. a czy obciete?jesli nie beda ci przeszdadzac przy opiece nad malenstwem to nie obcinaj.

O matko ale głupoty :) Rodziłam cala pomalowana :)

no ja slyszalam z reszta dziewzyny pisaly ze nie wolno u nog. A mama dzisiaj mi mowi o paznokciach u rak szok :)

lista od połoznej z "mojego szpitala" zawierała odpócz listy rzeczy dla mamy i malenstwa taka informacje:

Drogie Panie, pamiętajcie o :
pozostawieniu cennej biżuterii w domu
zmyciu lakieru u rąk i nóg (kolor płytki paznokciowej jest ważną informacją o Waszym zdrowiu)
skróceniu paznokci (bez tipsów) – będzie Wam łatwiej zajmować się Maleństwem.


wiec to zapewne zalezy od szpitala, ale u mnie zaleca sie zmycie i skrocenie :) nie kosztuje to nic ani nie boli wiec wole sie zastosowac :)))

poza tym z dlugimi pazurkami bedzie Ci ciezej opiekowac sie maluszkiem...

hehe pierwsze słyszę ;))

Paznokcie w szpitalu nigdy nie powinny być pomalowane bo bardzo szybko można zdiagnozować kłopoty krążeniowe poprzez ucisk paznokcia i tzw. powrót kapilarny.