Ja mam dziwny charakter. NA pozor jestem twarda i udaje ( wcale nie specjalnie.. to jest jak odruch bezwarunkowy) ze nic mi nie jest, ze nic mnie nie boli, ze mam na wszystko za przeproszeniem "wyjeb...ne" a wcale tak nie jest.. jestem bardzo wrazliwa i latwo mnie zranic. Wiem co czujesz.. tez czesto myslalam zeby isc do specjalisty - ze moze przed nim sie otworze, on mnie zrozumie i jakos pomoze w trudnych chwilach. Teraz mam wspanialego mezczyzne obok i jest dla mnei calym swiatem, za nic bym go nie oddala - i wiem ze moge wygadac mu sie o wszystkim i on zawsze wyslucha. Ale.. gdyby nie on - albo gdyby on sie ode mnie odwrocil - tak jak Twoj od Ciebie - na pewno poszlabym do psychologa. Wazne zebys w ciazy byla spokojna - nerwy i stresy szkodza malenstwu. 3mam kciuki zeby wszystko sie ulozylo!