Blog: zuzia199

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuzia199
zuzia199

Boję się. Boję się. Boję się.


Kiedy zaszłam w ciąże, wiedziałam, że tu w PL  długo nie "zakoczujemy", tym bardziej, że Ł zawsze w rozjazdach. Od początku wiedziałąm, że dostanie stałą pracę w Belgii. No i dostał. I pojechał tam. No bez Nas. Bo przecież zimno, bo przecież ja bez języka, bo przecież... Treaz Mój facet postawił na swoje. Nie ma bo przecież.. Bo przecież założyliśmy rodzinę, bo przecież on nie chcę syna widzieć 3 dni w miesiącu, bo przecież chce być z Nami.... No i jak postawił 2 miesiące temu na swoim tak w końcu wyjdzie na Niego.  Czyli luty/marzec wyjeżdżamy - według jego przekonanaia, koniec kwietnia po świętach według mojego. Ale to już nieuniknione. Czeka mnie Belgia. Język, którego nie znam, ludzie których nie znam, miejsca których nie znam. ! Nawet nie wiem za co się zabrać. Ł ogarnął przychodnie, niedaleko żłobek gdybym znalazła pracę, o wszystko zadbał jak należy. A ja dalej się boję...   

Drogie kochane mamusie. Powiedzcie, a raczej napiszcie.. jak Wy sobie dałyście radę w obcym kraju?  Bo ja jakoś sobie tego nie wyobrażam :(

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

My w lutym wylatujemy do UK do Mojego, lepiej być w obcym kraju razem, niż w Pl samotna :)

Też się boję, ale jakoś damy radę, trzeba ryzykować, bo bez ryzyka nie ma zysku

 

Powodzeniaheart

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
petra27
My poznalismy sie w nl'tu chodzilam w ciazy'rodzilam,teraz tu pra ujemy,mieszkamy,zyjemy,wychowujemy sare-zaraz bedzie miala roczek.jej,kochana,nie jest latwo,teskne za krajem,rodzina,nie znam holenderskiego tylko angielski jako tako,ale jakos funkcjonujemy,teraz planujemy dac mala do zlobka,tylko nie wiem jak nam to wyjdzie,bo oboje mamy na raniutko do pracy,moj mial dobrze platna prace w belgii,ale zrezygnowal,bo chce byc z nami a nie tylko w weekendy,wiec teraz ja na zasilku,on dorywcze prace,bo puki co pracy nie ma na stale...ale radzimy sobie,nie mart sie,jak macie tam lekarza blisko,zlobek,to wszystko sobie ulozysz,przyzwyczIsz sie,jak ja,badz dobrej mysli,bedzie dobrze.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym

Język to akurat najmniejszy problem, naprawdę!  Wystarczy mieć 'otwartą głowę' i nie wmawiać sobie, że się nie nauczysz! Ja z moimi rodzicami wyjechaliśmy do Irlandii bez języka, zero. Teraz rodzice mówią dobrze po angielsku, o sobie nie wspomnę ale wiadomo - dzieci szybciej się uczą a też musiałam chodzić do szkoły.

Na początku będzie ciężko, ale przyzwyczaisz się, a wtedy będziesz śmiać się sama z siebie, że miałaś jakieś wątpliwości co do wyjazdu - gwarantuję :)

Sama najchętniej wróciła bym do Irlandii, już teraz. Ale niestety, chyba nie to jest mi pisane.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000
Hej ja mieszkam w Belgii juz prawie 5 lat wiec jakbys miala jakies pytania to wal smialo ;) w jakim miejscu bedziecie mieszkac? Moze okaze sie ze mamy niedaleko do siebie ;) P.S. Nie jest tu wcale tak strasznie, jezyk da sie ogarnac bo jest dosc prosty, ludzie przesympatyczni i skorzy do pomocy a i jesli ktos chce to i prace znajdzie bez problemu. Pozdrawiam