nom,zgadzam sie,znam kilka osob ktore wlasnie tak zyje,ona kupuje pampersy to on za to mleko.ona zaplaci za gaz on zakupy musi zrobic,wyliczanie i rozliczanie czy oby napewno jednemu cosik nie zostalo..,gdzie w takim zwiazku jest milosc i zaufanie??
Ja mam chyba ksiecia z bajki a jeszcze na niego morde piluje jak baka pusci lol

Bez przesady że by facet ci dyktował co masz założyć to jest lekka przesada nie daj się szantażować masz zakładać to w czym najlepiej się czujesz i tyle.. :)

Kompromis: Ty nałożysz baleriny, jeśli on - SANDAŁY. Powinno pomóc ;)

Bądź bardziej zdecydowana, bo widzę, że masz tyrana, a nie męża...

Emma zakladaj szpile i nawet sie nie zastanawiaj! :)

Ja bym nie pozwolila na takie zakazy, nakazy.. On pracuje i zarabia a Ty ciezko harujesz z dzieci w domu, facet tego niedocenia, dopoki sam z tym wszystkim nie zostanie. Moj tak zostal jak bylam w ciazy w szpitalu, a pozniej jak rodzilam druga corke i zaczal doceniac i pamieta do dzis. I nie ma liczenia kasy, moje-twoje.. Przynosi wyplate do domu, siadamy razem, mowie ile na oplaty pojdzie, ile na to na tamto, on mowi na co potrzebuje, ja mowie na co i rozdzielamy RAZEM pieniadze :)

u mnie tez tylko misiek pracuje, utrzymuje wszystko, a w szpilkach wrecz kocha jak chodze.. nigdy nie rozkazywal mi co mam ubierac a jak tylko by sprobowal to bym go wysmiala..

Ty tak serio?Twój mąz jest pojebem, to pewne.

Co masz zrobić? Dziewczyno zakładaj szpilki a on niech się wali!! Albo każ mu iść w worku po ziemniakach, skarpetkach i sandałach :)