« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
tofinka

2013-06-03 16:53

|

Szpitale, lekarze, położne

112... miałaś już taką sytuację w życiu?

że musiałaś (TY osobiście, nikt inny) zadzwonić pod ten numer (lub 999, 998, 997), bo stało się coś Tobie, Twojej rodzinie lub obcym np. na drodze?
potrafiłaś zachować zimna krew? Jak to sie wszystko skończyło?
komentarze mile widziane


59.62%
TAK
40.38%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dioksyneczka

I obym nigdy nie musiała :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Tak koleś mi pod oknem leżał - nie wiedziałam, że czy żyje

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

miałam i w nerwach zapomniałam numeru 112 i ze stacjonarnego dzwoniłam na pogotowie. ale moje 30sek myślenia przy  30min czekania na karetke były niczym...na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22

Kiedyś w pracy jak byłam przyszedł starszy facet po chwili się obalił i stracił przytomność zadzwoniłam na pogotowie jak przyjechali okazalo się że ten facet zanim do nas przyszedł wyszedł ze szpitala z tego co wiem wszystko sie później dobrze skończyło.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
adusia91

szłam do szkoły i na chodniku leżał koleś, wszyscy go omijali bo mysleli że jest pijany, ja podeszłam okazało się że potrzebował pomocy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

adusia91yes

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
19kaja90

ja ostatnio zadzwoniłam na straż pożarną, bo jakiś inteligent podpalił mój blok. w ciągu dosłownie 2 minut przyjechali na sygnale i ugasili pożar. cieszyłam się, że nie zignorowali mojego telefonu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama4412

tak. mialam 14lat. babcia na lozku lezala po wylewie i dostala silnej padaczki.. musialam nie dosc ze dzwonbic na pogotowie to jeszcze pilnowac zeby nie spala z lozka.. zrobic zastrzyk i trzymac glowe jak wyiuotowala... pare tego typu sytuacji mialam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135
Szłam z siostrai dziećmi na spacer. Pod drzewem siedział mężczyzna i trzymał się za klatkę piersiową. Spytałam się czy zadzwonić na pogotowie, czy się źle czuje. Potwierdził. Najlepsze jest to że 5 minut czekałam aż ktoś odbierze i ciągle słyszałam w słuchawce "proszę czekać na zgłoszenie dyspozytora wszystkie linie są zajęte" wkońcu się dodzwoniłam. Przyjechała karetka dość szybko. Musiałam czekać na karetkę. Pan wysiadającz z karetki podziękował i powiedział że możemy iść. Nawet krzywo nie patrzyli że to był tzw. Żulek
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87

Miałam taka prace z której czesto dzownilam na policje ...;/ i nie mam dobrego zdania o podnoszeniu słuchawki przez policje/ to jaka kpina doslowanie ja to chcialam juz zgłosic gdzies bo jakbym byla naprawde potrzebujaca to by mnie w tym czasie zamordowali 50 razy zgwałcili i 10000 razy okradli!   najlepszy rekord to 43 minuty ! dzownilam co chwile i nikt nie podnosil sluchawki!!!! a ze dzwonilam czesto to zaczelam juz liczyc po jakim czasie podniosa :) poprostu masakra ;)

Twój komentarz