Przykre to i bardzo jej współczuję,ale osobiscie nigdy nie słyszałam nic o takim lub podobnym przypadku..

Współczuję ;( Ja nigdy nie słyszałam o takim przypadku, ale różne rzeczy mogą się zdarzyć, jak widać.

Ja słyszałam o takim przypadku, że lekarz powiedział po USG że dziecko obumarło, serce rpzestało bic. Rodzice nie chciali w to wierzyc i poszli do innego, skonsultowali sie z dwoma innymi lekarzami w bardzo szybkim czasie i co sie okazało że ten pierwszy lekarz sie pomylił. Może niech skorzysta z pomocy innego lekarza, może cos sie pomylił..

Bardzo mi przykro i współczuję Twojej rodzinie, ale tak takie przypadki się zdarzają. Znam osobiście kobietę, której tydzień przed porodem synek zmarł w brzuchu. Również przestało mu nagle bić serducho. Moja klientka była w 39tc.

Przykre to strasznie... Współczuję Jej szczerze :((

Osobiście nie znam żadnej mamy która straciłaby dziecko w II trymestrze, ale znam parę takich historii...

Dokładnie - jak powyżej - niech to skonsultuje jeszcze z jednym lekarzem!! Ginekolog też człowiek - może się mylić. I oby tak było w tym przypadku.

Żona mojego kuzyna tak miała, powodem był węzeł na pępowinie.

Mojego brata żony brat ... troszkę skomplikowane ... ale właśnie jego kobieta była już w 6m i podczas kontroli okazało się że dzieciątko nie żyje ... owinęło się podobno 3 razy pępowiną i udusioło ... niestety ale tak się zdarza, to straszne , bardzo współczuję !

o kurcze nie strasz dziewczyno ja jestem w 19 tygodniu, a obumarcie to można wykryć tylko przez usg bo ja to sobie czasami tak mysle że jak nie krwawie i nie boli mnie brzuch to dziecko dobrze się rozwija, na ostatniej wizycie słyszałam bicie serduszka dziecka, tylko raz poczułam ruchy w brzuszku a teraz jest cisza i znowu panikuje że pewnie jest cos nie tak, za tydzień mam usg oby jak najszybciej zleciało do wtorku.

Jak pracowałam w Pl to szefowej kuzynka tydzień przed terminem w taki sam sposób straciła dziecko,upragnionego syneczka.Straszne przeżycie.Współczuje,bo wiem co znaczy stracić dziecko.