katiuszka ale to juz inna bajka , bo pracuja , dzieci jeszcze mniejsze tez potrafia tyle siedziec w żłobkach czy po opiekunkach , nie kazdy ma ten luksus i nie pracuje ...

cos tam dostaja ale nie duzo do zrobienia w domu ;) siedzialam we wrzesniu z moich chrzesniakiem i zadania domowe robilismy w 30 minut , nie miał jakios dużo .

i pamietaj ze świetlica to juz nie lekcje , dzieciaki odrabiaja lekcje , bawia sie itp .

a ty ja chyba lekko demonizujesz ...

zależy dwa razy w tygodniu chodzą na świetlice , a tak to zabieraja je moi rodzice , zalezy jak moj brat z bratowa pracuja . żle nie zrozumialas , ale w tej chwili przynajmniej w szkole moich chrzesniaków sa odgrodzeni , calkowicie od starszaków , mają inne szkrzydło szkoły i tyle . 

Katiuszka chyba kazdy z nas przezyl jakos pierwsza klase i ogolnie cala szkole podstawowa ... sama chodzilam do ogromnej podstawowki i nawet nikt nie odgradzal za bardzo mlodszych od starszych dzieci ...

aga bo dalej tak jest , tylko katiuszka pisala o tym że rodzice zostawiaja dzieci w swietlicy bo chodza do pracy ...

Nie, bo patrząc na to to że w mojej miejscowości szkoły nie są przygotowane a nauczycielki to stare pruchwy które też nie są przygotowane na przyjście 6cio latka do szkoły no to nie i tyle. Mam nadzieję że coś się zmieni do czasu aż Laila będzie musiała iść do szkoły

we Francji ida juz 4 latki zamiast do przedszkola to do szkoly niby te zajecia sa jak w przedszkolu ale i nie tylko bo dzieci ucza sie juz pisac przez 2 lata a pozniej czytac wiec chyba lepiej jak pojdzie takie 6 letnie niz taki maluszek :)