« Powrót Następne pytanie »

2011-05-18 18:51

|

Pozostałe

72 godziny CD.

Czy któraś z was stosowała te tabletki?

Odpowiedzi

Właśnie wyczytałam, że plemnik może dotrzeć do jajowodu w kilkanaście minut ale zdolny do zapłodnienia jest dopiero po 6 godzinach, czyli człowiek "powstaje" jak dla mnie właśnie po tych 6 godzinach jeżeli w ogóle dojdzie do zapłodnienia.
Czytając o tych tabletkach wyczytałam jak wczesniej napisałam, że ta tabletka po szybkim łyknięciu powoduje zagęszczenie śluzu co nie pozwala na dojściu plemnika do jajowodu, bądź powoduje opóźnienie owulacji. Plemniki obumierają i nie dochodzi do aborcji bo nic z tego nie powstaje więc to nie aborcja.
Ale zazwyczaj jest tak, ze kobieta nie ma tej tabletki w domu, a nie wiem, jak to jest w Polsce, w Niemczech np. ta tabletka jest tylko na recepte. Tak wiec kobieta ma niezabezpieczony stosunek i idzie do lekarza po recepte. Mija zazwyczaj wiecej czasu niz te 6 godzin. Tak wiec moze juz byc, ze w tym czasie powstal czlowiek? Moze tak byc. Oczywiscie trzeba by miec pecha, aby trafic na dni plodne czy tez owulacje, ale jako ze to potrafi ulegnac przesunieciu... z roznych wzgledow, tak tez tak do konca gwarancji nigdy nie mamy. Zreszta wlasnie dlatego, ze gwarancji nie mamy, ze nie doszlo do zaplodnienia, lykamy te tabletke, aby zadzialala "w razie gdyby"...

To nie tak.

Ta tabletka nie pozwala zagniezdzic sie zaplodnionej komorce jajowej w macicy.

Wiec czy jest poronna czy nie stwierdzimy odpowiadajac sobie na pytanie: od kiedy jest czlowiek? czy od momentu zaplodnienia komorki jajowej - zarodek czy od momentu, gdy zarodek zagniezdza sie w macicy.

Dla mnie ta pierwsza opcja i tym samym tabletka typu Postinor jest dla mnie wykluczona.

Pozdrawiam.
Dobrze znam działanie leku typu Postinor, sama raz go zażyłam i dla mnie nie jest to pigułka poronna. Nie zagnieżdżona komórka to nie człowiek-wg mnie. Myślę, że miałabyś zupełnie inne zdanie gdybyś nie mogła mieć dzieci, bo wtedy wielką nadzieją jest in vitro a sama wiesz jak dochodzi do poczęcia ta metodą.
Zdecydowalabym sie na adopcje... :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

Nigdy nie używałam ale nie wykluczam tego,jakbym miała sytuację że potrzebowałabym jej,to wolę tę tabletkę niż niechcianą ciąże,i nie traktuje jej jako wczesnoporonnej

w Uk jest bez recepty ,za darmo .

Każdy ma swoje zdanie na ten temat, jak dla mnie to tylko antykoncepcja po stosunku.
Ja jak miałam tamte przypadki to pękła Nam guma i po 2 godzinach już łykałam tabletkę, jak się chce coś załatwić to można to zrobić bardzo szybko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106

Dobrze znam działanie leku typu Postinor, sama raz go zażyłam i dla mnie nie jest to pigułka poronna. Nie zagnieżdżona komórka to nie człowiek-wg mnie. Myślę, że miałabyś zupełnie inne zdanie gdybyś nie mogła mieć dzieci, bo wtedy wielką nadzieją jest in vitro a sama wiesz jak dochodzi do poczęcia ta metodą.


Chyba nie do końca rozumiem - po co pozbywać się zarodka jeśli marzy się o dziecku?

Nigdy nie używałam ale nie wykluczam tego,jakbym miała sytuację że potrzebowałabym jej,to wolę tę tabletkę niż niechcianą ciąże,i nie traktuje jej jako wczesnoporonnej
Ja z kolei zdaje sobie sprawe, ze stosunek plciowy (bez wzgledu na rodzaj antykoncepcji jaka stosuje) moze zakonczyc sie ciaza, bo tak naprawde 100% skutecznosci zapewnia jedynie wstrzemiezliwosc plciowa, czyli celibat. ;) I to proponuje osobom, ktore ewentualna ciaze widza w ramach katastrofy zyciowej lub czegos gleboko niechcianego.

Jakby w Polsce była darmowa to w aptekach ciągle by braki mieli :) ale może mniej byłoby porzuconych lub zaniedbanych dzieci.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25

nie wszystkie dziewczyny i kobiety są tak rozważne zapobiegawcze i mądre jak MY :) może i za głupotę się płaci ale dlaczego mają płacić niechciane dzieci?
temat szeroki i głęboki, ja uważam że te tabletki to balans na granicy między aborcją a antykoncepcją...
są różne sytuacje które zmuszają kobiety do różnych decyzji... czasem los nawet nie pyta o zdanie :)
w takich wypadkach nie widzę nic złego w tych tabletkach
natomiast myślenie typu "aaa dawaj najwyżej wezmę tabletkę" przyprawia mnie o pawia.

Jakby w Polsce była darmowa to w aptekach ciągle by braki mieli :) ale może mniej byłoby porzuconych lub zaniedbanych dzieci.
To tak jak np. w UK czy Rosji nastolatki miewaja za soba po kilka aborcji tak w ramach antykoncepcji. Bo jak ida z kims do lozka to nie mysla, a potem to juz tak... i jak zaczna myslec to przychodzi lek "co to bedzie?". Nic, skoro mozna to przeciez tak latwo zalatwic.

Seks jest dla inteligentnych i odpowiedzialnych ludzi. Niestety nie tylko tacy sie za niego biora.