2011-01-27 20:23
|
A propos pytania o nerwy kiedy dziecko płacze i płacze... a raczej drze się bez opamiętania!!!
Chcesz jak najlepiej. Starasz się jak możesz. Utulasz, całujesz, pokazujesz najlepsze zabawki, dajesz pić, jeść, soczek, wodę, przewijasz, rozśmieszasz, głaszczesz.... i nic!!!! ono dalej wyje a Ty nawet do łazienki wyjść na dłużej nie możesz.Dom jak pobojowisko, gary nie pozmywane... telefony dzwonią wszystkie, na 40 tygodni wiele nowych rzeczy a tu nawet szansy na kontakt ze światem nie ma bo co odkładasz to wyje... i to jak wyje!!! jak syrena okrętowa!!!
Ja tak ostatnio mam.
Jak mam sobie z tym poradzić? Nie pomogły żadne metody super niani zarówno tej polskiej jak i angielskiej bo boje dziecko nie ma granic wycia. Wytrzymałam 12 min i rozkręcał się coraz bardziej... jednym słowem masakra. Jestem z nim sama w małym mieszkaniu.
Odpowiedzi
2011-01-27 20:29:22
o kurde ja aż tak nie mam jak mały płacze to znaczy że coś mu jest np boli go brzuszek , ale np jak się dziś uderzył i zacząl płakać to na niego najlepiej działa odkręcenie wody w zlewie i automatycznie przestaje , no a po chwili zapomina :) szum wody uspokaja wiele dzieci .
2011-01-27 20:29:52
Jeszcze dodam że jedyną naszą rozrywką jest wyjście na spacer. Ale cała procedura tego wyjścia czyli moje kąpanie, malowanie, kawa, papieros na przemian z jego karmieniem, kremowaniem buzi, ubieraniem w kombinezon, czapeczki.. kocyki.. pakowanie pieluszek, soczków, termosów itd... trwa codziennie 3h i wychodzę z domu tak zgrzana i spocona jakbym pakowała się na wyprawę na jakiś gigantyczny szczyt górski bo on ciągle wyje... i wyje.. i sto razy wychodzę z łazienki do niego (bo nie chce być ze mną w leżaczku w łazience)
2011-01-27 20:41:16
@emilena ja nigdy go nie uczyłam na rękach. Właśnie uczyłam go na leżaczku, łóżeczku, w kojcu... nigdy go nie nosiłam tylko spędzałam z nim czas inaczej.. Nie wiem dlaczego stał się taki niedobry :(
@roślina woda na niego nie działa. Lubi się kąpać i wtedy się uspokaja no ale ile razy dziennie można go kąpać? To że go uspokoję na 5 minut nie znaczy po tym czasie nie rozwrzeszczy się niesamowicie.
2011-01-27 20:43:18
W takich chwilach leje na wszystko. Najwazniejsze jest dla mnie dziecko... :) Jezeli tak sie drze to przynajmniej z doswiadczenia z moimi wiem, ze ma jakis powod ku temu.
Nieraz bywalo tak, ze darlo sie tak, np. gdy lapalo je przeziebienie albo szly zeby, a np. najmlodsza zabkowala najgorzej z calej trojcy.
Nie popadam w samoprzygnebienie, gdy zadne metody nie okaza sie skuteczne w "wyciszaniu" mlodej. W koncu dziecie to nie maszyna, zeby nacisnac konkretny guzik i dziecie przestaje plakac.
Jedno wiem... gary mi nie uciekna. Inne rzeczy tez nie. Natomiast zanim sie obejrze... moje dzieci beda duze, dorosle, wyfruna z domu.
Tak niedawno urodzilam najstarsza core... jak nie spala mi po nocach to zastanawialam sie, czy ja kiedykolwiek sie wyspie?
W tej chwili moja trzecia corka wyrosla z wieku niemowlecego a najstarsza w czerwcu skonczy 9 lat i siega mi pod brode!...
Wlaczylam bardzo na luzik... A jak widze, ze dziecie placze, a wiem, ze nic nie dolega... pozwalam mu sie wyplakac i nie czuje sie zla matka... oczywiscie tule... ale jak placze to po prostu jestem z nim... tzn. z moim dzieckiem.
Ah... moja najmlodsza potrafi wyc tak, ze ja nazwalam Dzwonkiem alarmowym.
2011-01-27 20:44:37
Jak bym czytała swój rozkład dnia :) Mam to samo. I to nie z tego powodu, że nauczyłam synka na rączkach. Od początku starałam się nie przesadzać z noszeniem, ze względu na mój kręgosłup. Synek pełza po całym mieszkaniu ale czasem mu sie nie chce i jak tylko mnie straci z oczu to ryk. Ciekawa jestem kiedy sąsiedzi zwrócą mi uwagę, że dziecko drze się w niebogłosy? Od rana kombinacja jak to zrobić żeby zrobić, makijaż, umyć się ubrać, nie wspomnę o jedzeniu bo nawet mały jak jest najedzony a widzi że ja jem to buczy. Lajf is brutal :)Zdarza mi się krzyknąć, usiąść i płakać czy wsadzić małego do łóżeczka i wyjść z pokoju. Ale za parę minut lecę po niego. Jestem zmęczona jak mops ale szkodami go jak tak płakusia. Damy radę wyrosną z tego....a przynajmniej mam taką nadzieję. Pozdrawiam trzymaj się.
2011-01-27 20:55:47
No to teraz się nastraszyłam.... Mój Misiek ostatnio baaaardzo marudzi, trzeba się nim zajmować non stop, a przez zajmowanie się mam na myśli samolocik, jedna zabawka na pół min., rozbieranie do gołej pupy, wkładanie do łóżeczka-bo to o dziwo mu się podoba, rączki, samolocik i tak w kółko. Najgorsze jest to że moja mama tylko patrzy żeby wziąć go na ręce, na szczęście jeszcze liczy się z moim zdaniem i nie nosi go non stop, ale tak koło 17 to już nam obu kończą się pomysły więc przeważnie jest na rękach. Nie bardzo wiem jak reagować na jego płacz, czy raczej krzyk bo nie wiem czy wynika on z potrzeby czy z tak zwanego widzi mi się. Synek ma dopiero 4 miesiące więc raczej za wcześnie na wychowywanie... co robić???
2011-01-27 20:59:11
A tak poza tym to moja juz sie tak nie drze, za to broi i rozwala wszystko na czym swiat stoi. Ja sie obroce w jedna strone a juz mam co zbierac po drugiej stronie... Przed chwila np. nawrzucala pol opakowania pampersow do kapieli sredniutkiej... Momentami moznaby wyskoczyc z siebie i stanac obok... ale po co??? :D
2011-01-27 21:02:29
Ej...ja też ostatnio tak mam...trzymajmy się dziewczyny i miejmy nadzieje, że niebawem im przejdzie...
2011-01-27 21:08:26
@Lamandragora piszesz, że gary Ci nie uciekną... uwierz mi, że po tygodniu nie zmywania naczyń uciekłyby Ci nie tylko gary ale i cała kuchnia na własnych nóżkach...Kuchnia jakoś się trzyma tylko dlatego że sprzątam i gotuję jak on zaśnie czyli po 23 kosztem swojego snu bo on już od 3 budzi się co 20 minut.
Piszesz też że zazwyczaj dziecko płacze jak ma powód ku temu. Otóż moje dziecko nie ma powodu. Serio. Byliśmy ostatnio na wszystkich możliwych badaniach czyli posiewach rozmazach i setce innych szczegółowych. Wszystko jest w normie. Poza tym spędzam z nim czas jak tylko otworzy oczka, rozśmieszam, bawię i przytulam... jest wtedy wniebowzięty, śmiejemy się razem, wygłupiamy, czytam mu książeczki ,pokazuję przedmioty, mówię co jest co, tańczymy, słuchamy muzyki. On ma również od groma zabawek... najlepszych jakie tylko są na rynku (od mojej mamy). Nic go nie cieszy. W pewnym momencie nudzi mu się wszystko i zaczyna się drzeć i wtedy nic już nie pomaga. Wiem że nie ma powodu i wiem że jak go wezmę i zacznę rozśmieszać i chodzić po domu to się uśmiechnie ale ile razy dziennie mogę tak zrobić? ON wymaga tego non stop. Woli oglądać wszystko z perspektywy moich ramion niż bawić się najlepszymi zabawkami. Nie wiem dlaczego tak jest bo nigdy nie był noszony.
Kategorie pytań
-
Antykoncepcja
-
Bezpłodność
-
Choroby i zdrowie
-
Ciuszki dla bobasa
-
Dieta karmiącej mamy
-
Dieta niemowlęcia
-
Dieta przyszłej mamy
-
Edukacja i wychowanie
-
Ginekologia
-
Gry i zabawy
-
Higiena i pielęgnacja
-
Laktacja i karmienie
-
Moda i Uroda
-
Nianie, opiekunki
-
Niemowlęta
-
Noworodki
-
Objawy ciąży
-
Poronienie
-
Poród i Połóg
-
Pozostałe
-
Prawo
-
Prawo i ciąża
-
Przebieg ciąży
-
Rozwój dziecka
-
Sport i Ćwiczenia
-
Sport i ćwiczenia dla mamy
-
Sprzedam
-
Szpitale, lekarze, położne
-
Uwagi i opinie
-
Zabawki i akcesoria
-
Zakupy
-
Zdrowie w ciąży
Pytania o ciąże
- 1 tydzień ciąży
- 2 tydzień ciąży
- 3 tydzień ciąży
- 4 tydzień ciąży
- 5 tydzień ciąży
- 6 tydzień ciąży
- 7 tydzień ciąży
- 8 tydzień ciąży
- 9 tydzień ciąży
- 10 tydzień ciąży
- 11 tydzień ciąży
- 12 tydzień ciąży
- 13 tydzień ciąży
- 14 tydzień ciąży
- 15 tydzień ciąży
- 16 tydzień ciąży
- 17 tydzień ciąży
- 18 tydzień ciąży
- 19 tydzień ciąży
- 20 tydzień ciąży
- 21 tydzień ciąży
- 22 tydzień ciąży
- 23 tydzień ciąży
- 24 tydzień ciąży
- 25 tydzień ciąży
- 26 tydzień ciąży
- 27 tydzień ciąży
- 28 tydzień ciąży
- 29 tydzień ciąży
- 30 tydzień ciąży
- 31 tydzień ciąży
- 32 tydzień ciąży
- 33 tydzień ciąży
- 34 tydzień ciąży
- 35 tydzień ciąży
- 36 tydzień ciąży
- 37 tydzień ciąży
- 38 tydzień ciąży
- 39 tydzień ciąży
- 40 tydzień ciąży