Ja tam nie wiem ponoc w swieta mozna sobie wypic tak zawsze slyszalam ja jestem przeciwna wogole alkoholowi wiec nawet na naszym slubie cywilnym co prawda było tylko winko...

ja uważam że nie jest to okazja do nadmiernego spożywania alkoholu, ale winko jak najbardziej.

Ja czytając Wasze opinie dalej jestem za tym, ze to impreza dziecka i nie powinno byc na niej alkoholu! Ani wódki ani winka ani nalewki żadnej. Przecież same nie dały byście dzieciom alkoholu! Dobrze tu któraś napisała, ze jest to oswajanie dziecka do alkoholu od najmłodszych lat...

Wlasnie  nie wiem czy jest to oswajanie dziecka do alkoholu, bo moja corcia na chrzcie miala 4 miesiace i nikt jej wodki pod nos nie podtykal a tym bardziej ona nie wiedziala co sie dzieje. Co innego na komunii i urodzinach kiedy dziecko jest starsze i swiadome tego co sie dzieje. Wtedy alkohol nie powienien sie pojawiac, a jesli musi to w nieduzych ilosciach. Zeby dziecko nie  kojarzylo tylko imprez rodzinnych z alkoholem.

Owszem ale jeśli już to winko lub jakieś drinki a nie jakieś takie chlańsko ;]

u mnie byl ale po chrzcinach:) wieczorem i tez nie dużo. do obiadu bylo kilka rodzajów wina a potem wysoko procentowy,jak juz zostało "swoje" grono

U mnie nie było a i tak było super :)

Bez alkoholu też się można fajnie bawić...

I tak jak Rika uważam,że jest to święto dziecka a nie okazja do napicia się...

No nie wiem, jakoś nie przemawia to wszystko do mnie. Przecież to nie wesele gdzie niektórzy muszą się napić zeby potańczyć bo inaczej nie mają odwagi. Tu tańców nie ma. Jest rodzina, jest obiad, jest dziecko, które właśnie weszło do Kościoła, jest rozmowa o wszystkim i o niczym, a trzeba do tego alkohol? Dlaczego Polska jest takim krajem, ze wszystkie imprezy rodzinne muszą kojażyć się z alkoholem. Imieniny - alkohol, urodziny - alkohol, rocznice - alkohol, stypa (!) - alkohol, chrzciny - alkohol ogólnie każda impreza czy zjazd rodzinny = alkohol. Dla mnie to chore podejście.

U mnie nie będzie alkoholu  ani na chrzcinach, ani na komuni ....!!

Jeżeli ktoś z będzie miał ochotę czegoś się napić z rodzinką - niech wpadnie po chrzcinach lub przed deliaktnie coś wypić a nie żeby zachlac mordy - zaprzeproszeniem...Dom to nie bar.... ani restauracja!

Na mojej komunii byl alkohol- co prawda nie dużo ale był i bardzo źle to wspominam..!!