Uważam, że to rodzice powinni przede wszystkim łożyć na dzieci, a nie państwo. Chyba, że ktoś ma naprawdę ciężką sytuację, np. w rodzinie jest chore dziecko lub któryś z rodziców. Od poczatku byłam przeciwniczką becikowego, poniewaz to marna pomoc, w dodatku jednorazowa. Państwo zamiast tej jałmużny powinno zapewnić rodzicom pracę i bezpłatne przedszkola i odpowiednią ilość miejsc w tych przedszkolach. Nice więcej od państwa nie oczekuję.

rodzice decydujący się na dziecko powinni potrafić zapewnić mu "jako taki byt". np.wózek,łóżeczko-można kupić za niewielkie sumy używane.
o ciuszkach niewspomnę itd.

a nie oczekiwać pomocy od jak że "bogatego" państwa jakim jest pl.

a sorry robisz sobie dziecko i oczekujesz ze ktos inny ma je utrzymac kiedys nie bylo becikowego wozkow itp... a dzieci sie rodzily jak ktos chce to ma 5 jak ktos chce ma jedno dobrze placili za roidzenie jak dla mnie troche chamsko ja urodzilam dziecko i nie chce aby ktos mi za to placil jestemmloda mialam 20 lat moj 22 i jakos dajemy sobie rade bez pomocy wystarczy chcec a nie myslec co by tu wysepic sa inne dzieci (powaznie chore) ktore potrzebuja tych pieniedzy . wiec jak spadnie becikowe io 200 zl nie zbiedniejesz

Jednak bym z tym tak nie szalała. Wcześniej jak sie okazało że beda dawać tysiąc zł. narodziło się dzieci a poźniej mamusie zebrały pieniażki i dzieci do domów dziecka poodawały. No sorry ale taką mamy patologie stąd te utrudnienia. Ja jestem tego zdania iż to jest tylko dobra wola panstwa że coś daje nam dla dziecka, bo to naszym obowiązkiem , obowiazkiem rodzicow jest zapewnienie dzieciom bytu , a nie czekanie aż ktoś się w koncu zlituje i da albo da więcej.

niestety polski daremny rząd, na zakały nic nie poradzimy, to jest kpina co oni robią. Powinno być jak w Anglii, dopóki dziecko się uczy państwo je utrzymuje, a tutaj trzeba się chodzić ui prosić o 40 zł rodzinnego na miesiąc, to jest chore. A z becikowym powinno być tak że państwo sponsoruje całą wyprawkę. Za te 1000 zł nie kupi się dosłownie nic, dokładnie, nawet na wózek nie starcza, a gdzie pampersy, ubrania i reszta...?

Ja dostałam 2000 zł. Becikowe i z tytułu urodzenia dziecka z gminy. Powiem tak, pieniądze na drodze nie leżą i na pewno przyda się nawet te 1000 zł. a skoro decyduje się ktoś na dziecko powinien najpierw pomyśleć jakie będą tego koszta. ja mam 16 lat mój M. 22 i jakoś dajemy radę choć on tylko pracuje. niczego sobie nie odmawiamy i Zuzi też niczego nie brakuje wiadomo z czasem będzie ciężej bo a to buty a to inne rzeczy ale trzeba dać radę. a te 60 zł rodzinnego skoro dają warto wziąć. ja założyłam konto w banku i te 60 zł co miesiąc wpływa. nie wybieramy tego. z czasem większa suma się uzbiera na czarną godzinę.

Wiesz wyprawka do dziecka to swoja droga droga sprawa, ale teraz sobie pomysl, ze dostajesz 1tys zl na start, w szczepienie na rotawirus to juz 800zl... A takie cos powinno byc dla dzieciaczkow darmowe.

szczepienie na rotawirusa nie jest obowiązkowe :)

wiesz co jakbym sie ogladala na pomoc od panstwa to bym nigdy dzieci nie miala....ja tez mam gdzies ich becikowe ale mogliby chociaz pomoc ludziom, nie wspomne juz o rodzinach w ktorych dzieci sa powaznie chore....a czy to normalne ze nawet glupi podatek vat na ubranka wprowadzili 23%??to jest chore bo np. w Anglii jest 0%, albo samo to rodzinne, no niestety ale teraz sa trudne czasy i czasami chce sie miec to dziecko ale po co je plodzic jak niewiadomo czy je bedzie sie w stanie wychowac....szkoda slow...przynajmniej sie ciesze ze bez panskiego becikowego wychowam swoja dzidzie:))

Oczywiscie nie jest, a powinno. ALe jak by zrobili obowiazkowe to by musieli je refundowac.