Po pierwsze po co panika upewnij się czy na pewno jesteś w ciąży. A co do zerwania toksycznego zwiazku to czy uważasz że po świętach będzie Ci łatwiej. ?radzę nie zbierać sił długo bo może Ci zejsc latami.Co to za skurwiel który proponuje usunięcie ciąży

Nawiazujac do Twojej odpowiedzi ja to byłam tak głupio zakochana ze jak moj eks maz wypierniczyl po pijaku poszlam i zeznalam ze to ja kierowalam mialam jakieś 20lat.Dlatego dziewczyno nie spieprz sobie życia i ewentualnie temu dziecku jesli naprawdę jest ta ciąża. Ja zbieralam się 13lat bo się zmieni bo się poprawi i wiesz co gowno się zmieni chyba że na gorsze.

Nawiazujac do Twojej odpowiedzi ja to byłam tak głupio zakochana ze jak moj eks maz wypierniczyl po pijaku poszlam i zeznalam ze to ja kierowalam mialam jakieś 20lat.Dlatego dziewczyno nie spieprz sobie życia i ewentualnie temu dziecku jesli naprawdę jest ta ciąża. Ja zbieralam się 13lat bo się zmieni bo się poprawi i wiesz co gowno się zmieni chyba że na gorsze.

aha jeszcze a propo tej pigułki "po" co piszesz to bierze się ja bodajże do72godzin po stosunku u was na pewno już minelo a ona działa w ten sposób ze nie pozwala zagniezdzic się zarodkowi, a jeśli już się zagniezdzil to tylko możesz skrzywdzić, okaleczyć to dzieciatko i co wtedy...to już zycie, nowe wspaniale zycie i nie można z tym igrac. Dasz sobie rade i będziesz szczesliwa z dzieciątkiem i z innym facetem, który was będzie kochal i szanowal.

Zostawiłabym go i tyle, w kocu wiedział jakie mogą być konsekwencje uprawiania seksu. Jeżeli nie chcesz usunąć ciąży, to zostaje ci go zostawić, bo jeśli zdecydujesz się urodzić i wychować dziecko, to pewnie on zostawi was. Z drugiej jednak strony, może ale tylko może dorośnie do bycia ojcem.

Kochane dziekuje... Jeśli bede to urodzę bez względu na wszystko... Tak on stał sie złym człowiekiem którego sie boje. Mam nadzieje ze kiedys zrozumie ile bólu mi sprawił...

Jemu nie chodziło o tabletkę "po" tylko taka wczesnoporonna ale nie liczył sie z tym ze to niebezpieczne dla mnie

W takim razie uciekaj od niego dziewczno jak najszybciej, nie ma co tego odkładać bo w końcu może Ci krzywdę zrobić

Ta głupia milosc, ciągła nadzieja ze sie zmieni:( ale po tym co wczoraj mi zaproponował i powiedział ze sobie nie poradzę... Wtedy sie rozpłakałam bo jak tak można powiedziec przecież ja bym wszystko oddała dziecku...

Kobieto nie daj się....jedynie co mogę ci poradzić to to żebyś uciekała od niego jak najdalej...nie patrz czy święta czy nie (za rok znowu będą)z tego co piszesz że się go boisz...a nie boisz się że dostanie furii bo okaże się że faktycznie jesteś i chcesz tego dziecka że cię zleję że żadna tabletka już nie będzie potrzebna...wiem boisz się...ale musisz być silna...dasz radę....masz gdzie odejść...rodziców?pogadaj z mamą...życzę ci z całego serca by wszystko ci się poukładało...tylko nie daj się!