My planowalismy Nasz ślub przed zajściem w ciąże.
więc Nasz ślub nie wynika z podlądu " trzeb wziąśc ślub bo ludzie beda gadać" lub " bo taka jest kolej rzeczy - jak ślub to next dziecko,albo na odwrót."!!
Bezsensu.....

nie planujemy ślubu :) uważamy że nie jest on Nam potrzebny:)
rodzice mojego partnera strasznie naciskają żeby był ślub i chrzciny. Ja jestem ateistką i nie zamierzam brać ślubu kościelnego. Jeśli już to tylko cywilny ale to na pewno nie teraz. Jesteśmy szczęśliwi bez slubu.

Ja zamierzam wziąć ślub z moim M, ale tylko cywilny. Może kiedyś zdecydujemy się na kościelny, ale to na pewno nie ze względu na rodzinę, której na tym zależy. Ten cywilny to w sumie tylko ze względu na moją córkę (jej mama będzie miała takie nazwisko jak ona) i inne sprawy urzędowe, itp. Np. (1) Jakbym chciała lecieć z nią sama za granice to musiałabym udowodnić, że to moja córka. (2) Kiedy zdecyduje się na drugie dziecko to znów będę musiała po porodzie jeździć z partnerem rejestrować dziecko w urzędzie i brać je ze sobą (tutaj w UK nie mielibyśmy z kim zostawić), zamiast siedzieć i odpoczywać po porodzie z dziećmi w domu. (3) Tutaj leki na receptę są bezpłatne jeśli ma się taką kartę specjalną. Na tej karcie też jest podane imię i nazwisko. Jak potrzebowałam leków dla córki to pojechał po niej mój M. i ze względu na nazwisko na niej inne niż jego nie chcieli mu ich wydać... Pewnie znalazło by się jeszcze parę innych powodów. W sumie to chyba wszystko jest związane z tym nazwiskiem.

ja jak zaszłam w ciąże to zaplanowaliśmy ślub, W styczniu się pobraliśmy a w czerwcu przyszła na świat nasza kochana córeczka,

Hehe ja mam 2 dzieci itez chcialam zmienic nazwisko... 2 suknie slubne mam... no ale chyba mi sie jednak nie przydadza... coz zmuszac nie bede... a po co Ci slub?? wiesz ile jest potem zachodu z rozwodem jak sie okaze ze to nie ten?? ja juz zrozumialam ze nie wart paprac sobie papierow

Powiem Ci tak nic na sile jak bd miała taka potrzeba w tedy wezmę ślub jak narazie jest mi dobrze tak jak jest i nie patrze na ludzi co powiedzą lata mi to.

Jesteśmy ze sobą od 7 lat,mamy 9 miesięczną córeczkę.Żyjemy na kocią łapę i tak jest nam dobrze.
Ślub?Może kiedyś weźmiemy.Pożyjemy,zobaczymy.

Moje zdanie: ślub kościelny bierze się z miłości i dla siebie!!!
Nie ważne czy ma się już piątkę dzieci,czy nie ma się ani jednego,czy też może jest się w ciąży-ślub jest dla mnie, dla nas;dlatego że się kochamy i pragniemy złożyć sobie uroczystą przysięgę tej miłości! Nie powinien istnieć ani jeden inny powód dla którego bierze się ślub kościelny.
Co do ślubu cywilnego-zupełnie inna sprawa. Może faktycznie ułatwić komuś życie w związku;) No i sam komfort dla dziecka kiedyś,że mama tak samo się nazywa itp..
W konkubinacie również nie widzę nic złego-jeżeli ktoś nie ma pewności czy to 'ta właściwa osoba' to konkubinat jest najlepszym rozwiązaniem;) Mój brat tak żyje ze swoją, maja 15 mies córeczkę i narazie o ślubie nic mi nie wiadomo..bo i po co mają się spieszyć? Może jeszcze nie czują takiej potrzeby..nie wiem.
Ja ze swoim zaplanowaliśmy ślub zaraz po zaręczynach,dwa lata temu i wtedy też zaczęliśmy się starać o dzidzię;) w ciążę udało mi się zajść po ok 16 mies. a ślub dopiero przed nami-w czerwcu ;)