Wszystkie 4 naraz,ale ja niezbyt odporna jestem :-P

naciecie i hemoroidy-albo cos w ten desen.. bardzo bolalo mnie jelito nawet bardziej niz naciecie . nocki zaraz po porodzie...placz malego przez brzusio...

nocne kolki Majeczki ....od 23 do 4 rano noszenie na rekach 

ojjj było ciezko,jeszcze D.mial noge w gipsie wiec tylko ja moglam nosic malutką

Półog swoją droga ale ten ból po nacieciu i to siadanie... A raczej jego próba przez dwa tygodnie ... Brrr straszne

ehhh najbardziej dla mnie masakryczne było to jak piersi bolały jak Mała ssała, pogryzione sutki, ojjj aż na samą myśl bol wraca... ;/

po pierwszym karmieniu krew leciała ciurkiem poranione sutki swędziały a za razem paliły ogniem masakra... Przez tydzień karmiłam go zaciskając zęby z bólu, później zaczęłam ściągać i dawałam z butelki póki się nie zagoiły, później było z górki

depresja poporodowa

Bol po nacieciu masakryczny przez pare dni a na drugim miejscu karmienie, mala ssala piers a ja ryczalam z bolu :/ ojj az mnie ciary przechodza na sama mysl

chociaż poród nie był łatwy, malutka była duża i musieli mnie naciac od a do b a i takpękłam to najgorsze co pamiętam po porodzie to te pomyje co podawali do jedzenia naobiad...bo 

1 i 3 to była masakra.