Ja mam ochote na brzdąca, tort brzdącowy nie wiem dlaeczego mogłabym jeść i jesć, natomiast nie mogę patrzeć na mięsko...odpycha mnie strasznie. Dużo jem jogurtów mmm pycha, odpycha mnie od ogórków, masła? - nie wiem dlaczego, mleka...

mnie w 2 trymestrze od jajek odrzuciło, zapach jajecznicy wywoływał konwulskie normalnie, teraz już  okey , zostalo mi 3 i pol tyg i raz na coś mam wieksza ochotę a innym razem nie :) ostatnio przez 3 dni jadłam czekolade z duuuzymi orzechami...pychotka

Mnie przestawiło na kurczaka i słodycze, prawie wogóle nie używam soli, mimo iz przedtem soliłam z pięciu

Ja generalnie jem wszystko :) Tak jak przed ciążą mam czasami jakąś zachciankę, raz na kapustkę kiszoną, raz na coś słodkiego :)

ja jem wszystkiego po trochu na początku ciąży zajadałam się grejfrutami i kiwi:Da tak to na mięso aby nie mam ochoty

Ja mam ochote na słodkie, twaróg wszelkiego rodzaju sery, kanapki z warzywami typu pomidor ogorek rzodkiewka i wedlina. Za to nie moge jesc nic na occie ogorki konserwowe odpadają, tak jak i sledzie. Mniej mi tez mieso smakuje, ale zjem. No i wole kasze i makaron niz ziemniaki. Oprocz tego moze to z innej beczki ale odrzucilo mnie od papierosów i nawet jak ktos w sklepie stoi w kolejce co przed chwila palil musze sie od niego odsunac

jestem w 22 tc. Ja teraz przeszłam zmiane jedzonka ale tak dziwnie ... bo cały czas mialam ochote na mieso gotowane ,kurczaka ogorki kiszone ,cebulke a teraz heh juz nie chcem tego widziec teraz to zachcianki na słodycze dziwne troche. Jem duzo jak jeszcze nigdy i od poszatku ciazy przytylam 6 kg a jestem szczupła   przed zajsciem w ciaze wazylam 50 kg

Ja nie mam ochoty w ciąży na mięso, kurczaka itp. Za to bardzo lubie słodycze itp. Warzywa i owoce bardzo lubie i czasami śledzie w sosie.

Na poczatku grejpfruty, zero miesa, wedlin, ogorkow konserwowych, za to jak nigdy nie lubilam slodyczy tak w ciazy zjadlam ich wiecej niz za cale swoje zycie! Lizak i Kinder costam musowo pod reka! A tak to jem wszycho, nie mam wstretow ani zachcianek.

Ze słodyczami u mnie podobnie :) Kiedyś mogły dla mnie nie istnieć, a odkąd w ciaży jestem - nie przeżyję bez nich choćby jednego dnia.

Wcześniej byłam mięsożerna, a teraz zjadam sporadycznie i żadne mi nie smakuje. Nie mogę się za to obejść bez owoców.

Przestałam jeść frytki, za które kiedyś dałabym się pokroić. Chipsy też mnie odrzucają. No i dobrze.

Przestały mi także smakować owoce morza i nabrałam awersji do czosnku ;) 

No i od pierwszych dni ciąży nie toleruję alkoholu... Jak jeszcze nie wiedziałam, to po łyku piwka, winka czy drinka momentalnie skakało mi ciśnienie; robiło mi się gorąco, twarz jak burak i ogólnie niezbyt miło. 

Za to palić mi się chce... Ale nie palę od momentu pozytywnego wyniku testu :)