Mój synek nie chciał smoczka, mimo że położne już na porodówce zapewniały mnie, że ma rozbudzony instynkt ssania i bez smoka się nie obejdzie. Kupiłam i do tej pory leży w szufladzie. Nic na siłę, dziecko samo zdecyduje.

powinnaś go mieć, bo tak jak dziewczyny piszą może się przydać

u nas się nie przydał - cała trójka chowana bez smoka, moje dzieciaki nie czuły potrzeby ciągłego memlania smoczka, cyca na szczęście też:)
ale smoczki w domu były

Ani za ani przeciw. Po prostu nie widzę potrzeby dawania go dziecku. My smoczek można powiedzieć że mieliśmy, bo dostaliśmy termometr-smoczek. Jak sobie przypomnę walkę stoczoną (i przegraną z kretesem) kiedy małej wtedy pięciodniowej trzeba było zmierzyć temperaturę to mnie pusty śmiech ogarnia jak słyszę że smoczek dla dziecka trzeba mieć. Poza tym uważam, że dziecko ze smoczkiem wygląda po prostu brzydko.

ja nie chciałam żeby mój mały ssał smoka ale pielęgniarki w szpitalu mu dały i popij wodą. teraz tylko smoczek.

Aż mnie wcięło. Ty nie chciałaś, a w szpitalu zrobili co chcieli??? A Twoje prawo jako matki do decydowania o dziecku to co pies? Napisz co to za szpital, żeby wszyscy wiedzieli, który omijać.