powiem Ci że też raczej bym ci odradzała. Nie znasz swojego organizmu na tyle, żeby przewidzieć jak będziesz się czuła za te kilka miesięcy.(a dowoływać wesele kilka tygodni przed-żadna przyjemność)
Powiem Ci, że ja ostatnio byłam na weselu jako gość i umęczyłam się za stołem strasznie.. o tańcach nie było mowy bo nogi puchną zaraz, brzuch przeszkadza, a daj ty spokój. O 22 myślałam że umrę albo usnę z głową w sałatce. Na weselu wypadałoby żebyś została do końca, obtańczyła gości-niech się coś stanie, upadniesz, potkniesz się, ktoś cię szturchnie. Po co masz się później martwić 3 dni, o to czy wszystko jest ok.
Kobiety męczą się na weselach nie będąc w ciąży, a tu dwa mc do porodu.
Poza tym tyle nerwów, załatwiania, biegania... Ja bym się nie zdecydowała.
Poza tym-to ma być przyjemność, chwila którą zapamiętasz do końca życia. A i weź się kurde na swoim weselu, kielicha nie napij... :)
przemyśl to na spokojnie, czasami serio lepiej odłożyć coś, na kilka miesięcy niż wpierdzielić się po uszy...

elizabeth za co dostalam minusa? za wyrazenie swojego zdania?
To i tak zalezy od niej czy przelozy czy wezmie slub w planowanym terminie. Ja do konca smigalam po schodach jak sarenka, w 35tc mialam sesje brzuszkowa, tanczylam mimo iz kostki mi spuchly w 37tc. Wiadomo, kazda ciaza inna jest.

Ja bym nie brala :) slub moze poczekac, jesli milosc jest szczera :) najwaniejsze dzieciatko, niech sie urodzi zdowiutko i wtedy mozna dalej myslec, a tak to po co? jesli sie kochacie to slub wezmiecie po urodzinach, moze nawet ze chrzcinami ;)

jesli wszystko planowałas i nie chcesz przekładać, a jedyną rzeczą nad jaką sie zastanawiasz jest to, czy nie za duży wysiłek to bierz slub, najwyżej przesiedzisz najwieksza impreze swojego życia za stołem ze spuchnietymi nogami.. nie wiesz też teraz jak bedziesz czuła się za kilka miesięcy, więc żeby nie było tak, że w ostatniej chwili będziesz musiała wszystko odwoływać :/
ja osobiście chciałabym wybawić się na swoim weselu i w zyciu nie wzięłabym slubu będąc w ciązy.. chcialabym tańczyć i bawić się z meżem, rodziną i przyjaciółmi całą noc, wypić kieliszeczek za moje dalsze życie.. a tak to troche lipa..

ja brałam ślub jak byłam w 7 miesiącu ciąży i wybawiłam się za wszystkie czasy hulałam jak nie wiem a dziecku nic eis nie stało mimo tego ze raz lekko upadłam w czasie trwania pociągu pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego naj najlepszego na nowej drodze życia

Ja brałam ślub będąc w 5miesiącu ciąży chociaż nie było po mnie nawet widać, w tych czasach to normalne także moim zdaniem nie masz czym się przejmować byle by między wami było dobrze:)

super sprawa ja brałam ślub niedawno będąc w 8 miesiącu :). był to cywilny bo na kościelnym chcę być szczuplejsza, sama organizowałam wesele i bardzo dobrze się czułam :)

powodzenia :)

No nie wiem, ja w 7 miesiacu wazylam juz 85 kg a w obwodzie brzuszka mialam 120 cm, wiec czulabym sie brzydko, niekomfortowo i w ogole pewnie bym wiecej marudzila niz sie cieszyla