« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiuleqq
asiuleqq

2012-01-12 19:29

|

Pozostałe

Co się dzieje z moją córką, nie poznaję jej.

Parę dni temu wróciliśmy od teściowej. Byiśmy parę dni, mała popołudniami zostawała z babcią, a ja pomagałam narzeczonemu przy remoncie. Odkąd wróciliśmy mała jest nie do poznania. O spaniu w łóżeczku mogę zapomnieć. Zawsze na śpiku ją przekładałam a teraz odrazu się budzi i ryk. Tylko z nami chce spać. Ma bardzo zmienny nastrój. Najpierw się śmieje, bawi się a za chwile zaczyna płakać. Szybko zaczyna się złościć jak czegoś nie może zrobić. Zaciska pięści i krzyczy ''eee'' albo ''yyy''. A jak jej czegoś dać nie chce to jest katastrofa. Dzisiaj 20 min płakała bo nie chciałam jej przed obiadem dać ciacha. W końcu odpuściłam i jej dałam. Ona wszystko chce, a jak nie dostanie to jest ryk na całego. Nigdy taka nie była. Ma bardzo płytki sen. Nie wiem co się z nią dzieje. Tesciowa mówi,że może bunt 2latka się u niej zaczyna ale ona ma dopiero 1,5 roku więc chyba nie?. Mama znowu mówi,że może mała się boi że znowu ją bede na parę godzin zostawiać i dlatego tak reaguje. A ja myślę, że może przez to że tatuś na parę dni wyjechał. Jak mamusie myslicie? Czy 2-latka może przyjść pół roku wcześniej?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera

Zgadzam się z dziewczynami- bunt buntem, ale babcia babcią, może i jest stanowcza, ale ma swoje sposoby na zasypianie, karmienie itd. tak jak każdy człowiek jest inny.
Może podpytaj teściową jak z Nią zasypiała, może Mała właśnie zaczęła się "przestawiać" na Jej sposób...
Kolejna sprawa to to, że malutka teraz próbuje swoich sił- to jest jak przeciąganie liny- na ile pozwoli mama, tata, babcia... no, a płacz to Jej jedyna jak dotąd "samoobrona".
Nie dajcie się, żebyście potem to Wy nie płakali. U nas też tak czasem jest, ale jak już nie ma wyjścia- Kubuś płacze to płacze, ponieważ kocham moje dziecko to pozwalam Mu czasami popłakać, mając na uwadze przyszłe dobro. Moje dziecko nie będzie terrorystą. Jest grzecznym chłopcem tylko jeszcze czasami trzeba Mu w tym pomóc. (Wkurza mnie jak niektóre matki mówią o swoich dzieciach "terrorysta", to co z tej kobiety za matka, że terrorystę wychowała...?)
Ktoś tu jest dzieckiem, ktoś jest dorosłym i to my mamy wychowywać nasze dzieci, a nie odwrotnie...
Z drugiej strony, może też potrzebuje bliskości, skoro chce tylko z Wami spać, może się też bać, że za chwilę zostanie bez mamy i będzie musiała sobie radzić sama z babcią... My bardzo zwracamy na to uwagę- u nas nie ma mowy, żeby wychodzić po kryjomu z domu- zawsze się żegnamy i robimy pa-pa przez okno, jak mama czy tata wychodzi do pracy czy gdziekolwiek.
To oczywiście nie łatwy czas, ale wszystko można przetrwać- powodzenia :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76

Zgadzam się z Twoją teściową. Bunt dwulatka tak naprawdę zaczyna się między 1 a 3 rokiem i może trwać nawet do 5 roczku. U nas chyba się powoli zaczyna, bo mała pokazuje charakterek i ma czasami napady histerii, szczególnie jak nie może czegoś dostać albo zabieramy jej coś czym nie powinna się bawić lub zjadać.
Jeszcze jedna rzecz przychodzi mi do głowy. Pisałaś, że ostatnio robiliście remont. Ja parę lat temu strułam się farbą jak malowałam w zimie mieszkanie. Może to coś "chemicznego" po remoncie.