Ruchu:(:(Moja ciąża od 9tygodnia była zagrożona i niestety musiałam bardzo ograniczyć swoją aktywność...a teraz rosnący brzuszek ją ogranicza:)Ale cieszę się,że maluszek rośnie i jest aktywny:)

Najbardziej mi brakuje papierosa podczas zdenerwowania, ktory mni uspokajał. Teraz muszę pobyć w samotności żeby się wyciszyć, co najmniej 30min. Nie chcę szkodzić ani nerwami maluchowi ani tym bardziej szkodliwą nikotyną co za tym idzie papierosem, który go dusi... Początki są zawsze najtrudniejsze , ale mam silną wolę dzięki maleństwu i kto wie może do nałogu nie wrócę, chociaż lubię palić , wiem,że sobie szkodzę, ale ja to mały pikuś, dziecko zaś nie. Poza tym nie lubię ograniczeń, ale to chyba każda z nas , bo wtedy pragniemy czegoś podwójnie, ja np nienawidzę piwa ale teraz wiedząc,że nie mogę się go napić z miłą chęcią bym wypiła :P

może to głupio zabrzmi, ale mi brakuje alkoholu - chociaż nie należe do osób, które dużo piją, a wręcz praktycznie nie piję wcale ;) - chyba mi tego brakuje, bo poprostu tego nie można ;)

PRACY...

Najbardziej mi brakuje wychodzenia z domu. Od 20tc mam ciąże zagrożoną i jedyna atrakcja wyjścia z domu to wizyta u lekarza. Ale czego się nie robi dla tego cudownego maleństwa :)

Mnie brakowało spokoju ducha - ciąża była wysokiego ryzyka, leżenie, tabletki i odpoczynek - trudno się nie zamartwiać w takiej sytuacji...
Ponad to brakowało ruchu, zawłaszcza podczas wakacji w Bieszczadach, ale i tak miałam nogę unieruchomioną więc nie kusiło mnie jakoś wychodzenie na szczyty połonin. Tylko wściekła byłam ;P
Rzucenie papierochów poszło gładko więc nie narzekałam na to ( lubiłam palić, ale teraz mnie już nie ciągnie - dziecko w pełni zastępuje narkotyk) tylko mąż się mnie pyta czy jak skończę karmić Maniutka to zacznę palić - jak skończę karmić to będziemy dla odmiany robić kolejne bobo ;P

Leków na ciśnienie (mam niskie) i kawy (wymiotowałam po najmniejszej dawce kofeiny).

Mi podczas ciąży brakuje: Szpilek tych 10 cm i eleganckich ciuchów. Choć staram się jak mogę to te ciążowe nigdy nie zastąpią tych normalnych codziennych.

A i mam straszną ochotę na zimne piwko z sokiem.

ja to miałam taką ochotę na tigera a naprawde żadko go pije:)

uuu mi brakuje KAWY ;p
szynki parmeńskiej, spontanicznych wyjazdów z mężem, sauny;p