Bólu przy porodzie i tego, że coś się stanie Małej albo mi w trakcie (jakieś komplikacje).

Szczególnie jak zwlekali z cc, a  u mnie brak postępów porodu (rozwarcie zatrzymało się na 9cm), Leon się pchał, ja cisnienie  w górę, Leon miał cisnienie 200 czasami ponad 200. 

podczas porodu juz o niczym nie myslalam tylko o tym by dziecko bylo zdrowe i wszystko sie dobrze skonczylo...

ze zrobie kupe :p

Nie bałam się niczego. Teraz śmieję się, jaka spokojna jechałam do szpitala :D A to dzięki temu, że nie nakręcałam się. Nie czytałam, nie oglądałam i nie słuchałam nikogo na temat porodów. Poszłam na żywioł i to było najlepsze co w życiu zrobiłam.

roślina wygrałaś :D

Roślina pękne xD haha w sumie ja tez mimo ze miałam lewatywe robioną to i tak bałam się ze zesram im się tam xD haha Nie bałam się rozcinania krocza ale jak juz mnie nacieli to wydarłam się bo cholernie bolało.. (przy okazji ta co nacieła dostała ode mnie kopa z bolu ;D ) hehe

Że zrobię kupe :O