Przede wszystkim zainteresowania :)

Też mam takie wrażenie jak ty, no ale cóż, mój mąż ma trójkę chrześniaków, w każde urodziny, święta BN odwiedzamy ich i dajemy prezenty, u nas to jest takie oczywiste, głupio byśmy się czuli gdybyśmy ich olali. w dodatku każde z nich ma rodzeństwo i im też coś kupujemy, dodatkowo jeszcze ja mam jednego chrześniaka.

pomocy w razie W i tym właśnie się kieruje w wyborze:)chrzestnym będzie mój brat 16letni a chrzestną miała być siostra mojego, ale przez całą ciąże zero zainteresowania i wątpie żebym mogła na nią liczyć kiedykolwiek...także wole wziąść koleżanke.

Ja na chrzestnych wybiorę mojego brata i siostrę mojego Daniela. Są to nam bardzo bliskie osoby i chcemy żeby tak samo bliskie były naszemu dziecku. Dla mnie prezenty nie mają większego znaczenia, bo nie o to w tym chodzi.

a ja niczego.... nie zmusze nikogo zeby sie interesowalo dzieckiem do chrztu sa potrzebne 2 osoby i tyle nie oczekuje zadnych prezentow na swieta urodziny itp.gdyby moja corcia nie dostala nic od chrzesnych nie bede plakac i obrazac sie na nich :))

chrzestnymi moich dzieci sa moje kolezanki i koledzy mojego partnera , odpoczatku im mowilam ze nie musza robic zadnych prezentow na urodziny itd bo wiadomo kazde ma swoje dziecko i swoje wydatki , bardziej zlezalo mi na tym aby moje dziecko mialo kontakt ze swoimi rodzicami chrzestnymi i aby wiedzialo ze tacy istnieja , i tak tez jest , bardziej licze na zajnteresowanie z ich strony ( ja swojego chrzestnego widzilam raz w zyciu - na wlasnych chrzcinach , i tyle go bylo w moim zyciu )

przede wszystkim zainteresowania, a prezenty, owszem tez powinny byc. Moze nie na kazda okazje, ale na urodzenie, chrzest, pierwsze urodziny, komunie - powinny byc. Nawet cos malego. BO ja zle wybralam chrzestnego (nikogo odpowiedniego nie bylo) i teraz sie w ogole nie interesuje, nie wpada, nie pyta, a na chrzest tylko on nic nie dal małej, a wystraczyla by glupia kartka za 2 zl z zyczeniami.. ah

Nie, ja nie oczekuję prezentów. Co mam kupić mojej córeczce kupię sama, nie będę się oglądała na chrzestnych. Chcą dać jej jakiś drobiazg to ok.
Jedyne czego oczekuję, to udziału w ważnych wydarzeniach w życiu mojego dziecka. Niestety chrzestna mojej Zuzi nie raczyła przyjechać na roczek i z tego powodu jest mi przykro. Zadzwoniła kilka dni wcześniej, że źle się czuje i nie chce ruszać się z domu (jest w ciąży). Ok, ja wszystko rozumiem, ale na godzinkę czy dwie chyba wypadałoby wpaść w tak ważnym dniu. Aha, i dodała, żebyśmy to my przyjechali, bo prezent czeka... :|

Wybierałam takich chrzestnych, którzy będą mieli bieżący kontakt z dziećmi. Moje oczekiwania wobec nich sprowadzają się do wykazywania zainteresowania dzieckiem, udziału w jego dorastaniu i tego, że czasem za swoich chrześniaków się pomodlą. Wiele osób traktuje bycie chrzestnym jako stanięcie gdzieś tam w kościele podczas chrztu lub Komunii, u mnie w rodzinie wiąże się to również z czymś więcej. Chrzestni mają prawo wiedzieć np. o wybrykach nastolatków i interweniować, kiedy dzieciak rodzica słuchać już nie chce :) Może dla kogoś to dziwne, ale u nas wybór chrzestnego i przyjęcie przez niego tej funkcji łączy się z dużym namysłem z każdej strony i nie zaskakuje się nikogo takim zaproszeniem, tylko podpytuje się wcześniej.

zeby trzymali do chrztu potem moga sie nie odzywac do slubu