Ja tez tak mam od poczatku ciazy.. Pogorszyla mi sie strasznie cera, brzuch narazie nie jest na tyle duzy zeby wszyscy mogli zauwazyc ze jestem w ciazy. A do chudzin nie naleze wiec nie mam tak, ze wystaje mi tylko brzuszek. Piersi to mam ogromne, codziennie martwie sie o rozstepy. Ale juz przestalam sie tym tak strasznie przejmowac. W koncu jestesmy w ciazy i to jest tylko chwilowe. Cos za cos :)

a to dopiero 21 tydzien ciazy.
to sobie wyobraz co bedzie na koncowce? :D

Dziękuje wam wszystkim, poczekam jeszcze z tydzień, bo na szczęście żadna głupia dieta czy głodówka do głowy mi nie odbiła, ale jak potrwa to dłużej, to jednak chyba zdecyduje się na wizytę u psychologa, aby się za mną nie ciągnęło. I zgadzam się, zdrowie dziecka najważniejsze, stąd tylko moje obawy

A ja cie doskonale rozumiem, bo czułam się tak samo i nawet z domu nie chciało mi się wychodzić, nie pozwalałam robić sobie zdjęć i czułam się totalnie nie atrakcyjna.

Pomoc psychologa jak najbardziej i staraj się być jak najwięcej z ludzmi,to naprawdę pomaga:),jak Cię uraziłam to przepraszam,nie chciałam.Ale po prostu czasem trzeba przysłowiowo ,,komuś kopniaka sprzedać" niż się użalać.Dasz sobie radę,jesteś na pewno piękna:)

Natalia22: Dziękuje, ja tez trochę źle opisałam problem, poczułam się po prostu jakbyś zrozumiała, że martwię się tylko sobą, a nie dzieckiem, to było po prostu nieporozumienie

W ciąży czułam się super; nie przeszkadzał mi duży brzuszek ani to, że przytyłam 20 kg :)
Za to teraz jest gorzej. Stan cery zdecydowanie się pogorszył (w ciąży było idealnie), zostało mi 5 dodatkowych kg i pomimo tego, że np mieszczę się w spodnie, w które mieściłam się przed ciążą czuję że coś jest nie tak. Całymi dniami siedzę w domu sprzątam, gotuję, zajmuję się małą, nie mam czasu zająć się sobą i narzekam, że wisi mi skóra na brzuchu.. A mój partner już nie wyrabia ze mną :P

każda kobieta w ciązy wygląda pięknie! ;)

Jak od 15 tyg chodzisz zapuchnie ta jak balon to nie bardzo:( Przynajmniej ja się nie czułam piekna:(

jest na to jedna rada. chodzić do normalnych sklepów, kupować luźne dziewczęce, kolorowe bluzki/tuniki, a wchodząc mówić 'poproszę największą' od razu humor się poprawia, kiedy zobaczysz minę kasjerki i te wielkie oczy ;d
w płaszcz również się nie mieszczę, z kurtkami podobnie, dlatego nieraz czułam się 'beczką'. minie, kiedy usłyszysz komplement i podejdziesz z uśmiechem do swojego zmienionego wyglądu (;