od kiedy mamy syna to tak

Zdarza sie, ze mowi mi ze ja nic nie robie. Nie wiem jak mozna nic nie robic przy dziecku, ale moj maz mam wrazenie zemysli, ze jak sie siedzi w domu to sie odpoczywa, takie wieczne wakacje. Wtedy czuje sie niedoceniana.

zaznaczam tak bo mimo swojej miłości i uwielbienia do mnie miewa takie dni że jak wraca po tygodniu czy dwóch do domu a ja się cieszę jak maly szczeniaczek to on zamiast powiedzieć ale fajnie że zrobiłaś to czy tamto to to słyszę  " a czemu to tu leży??" i wtedy szlag mnie trafia ...  na szczęście nie zdaża się to często :)

tak jak verrerie.zawsze jak mu to powiem to twierdzi ze tak nie jest...

verrerie u mnie jesty dokładnie to samo

Dlatego co sobotę mój mąż zostaje z synem od 7 do 23 kiedy ja jestem w pracy.Jak wracam to mowi ze mnie podziwia za cierpliwosc i ze tak sobie daje rade ze wszystkim. Wtedy mu mówię" a widzisz mówisz ze co to jest siedzenie z dzieckiem":D Oni tylko w gadaniu tacy twardzi a dupa mięknie jak przejmują nasze obowiązki; ))

Tak. Czasem czuję, że powinnam się z nim zamienić na miejsca... ;)

Czasem to ja sie czuje doceniana bo na ogol to jakos niebardzo ;/

to są tylko faceci....oni mają wąski tok myślenia i czasami zapominają ze oprócz nich jest jeszcze żona i dzieci....

Od kiedy jest moim mężem czasami tak choć terapia wstrząsowa zawsze skutkuje wygarne mu co myslę i jest cacy hahah