Niestety...

Powiem tak zawsze teoretycznie rzecz biorac docenial zawsze mi mowil ze jestem swietna matka zona i ze ogarniam jakos to wszystko co mam na glowie ale zdarzylo sie kilka razy ze powiedzial co to takie siedze ie w domu i wtedy pomyslalam o Ty ja Ci pokaze i zostawilam go kilka razy samego z Zu na dobrych kilka godz jak wrocilam zastalam hmmm sodomei gomore od teraz docenia mnie podwojnie hehehe

tak czasem jak twierdzi ze mam lajtowe zyci i zero obowiazkow!! a kto sprzata piere gotuje opiekuje sie dzieckiem??!!! na to on mowi ze to same przyjemnosci;)

sa takie dni,ale chyba u wiekszosci tak jest,choc nie wszystkie chca sie przyznac:P

Może zabrzmi to egoistycznie, ale czasem mam wrażenie, ze nie docenienia tego jaki ma skarb  nie chodzi mi o to, że jestem idealna, bo tak nie jest, ale o to ile razy mogł mnie stracić

a i tak bywa... ale już powiedziałam, że przyjdzie taki dzien ze doceni a bedzie za pozno:P tak sie pocieszam;p

nie czasem a codziennie sie czuje nie doceniona ale mam nadzieje ze jak tylko urodzi sie dzidziosław zostawie go na pare godzin w domu kaze ugotowac biad i do tego posprzatac to moze zmieni zdanie jak to fajnie byc na moim miejscu i pierdziec w stołek 24h na dobe 

Nawet częściej niż czasem.... ale i tak mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa.

jasne że są takie dni, gdy facet Ci mówi ty to masz fajnie, siedzisz w domu, nic nie musisz robić, wiadome że nie masz nad sobą szefa, który karze ci wykonywać obowiązki, ale trzeba wszystko ogarnąć, dom, dziecko, przecież nie będziesz mieszkać "w syfie" ale mężczyźni i tak tego nie zrozumieją...

Mój też uważa że siedzenie z dzieckiem cały dzień w domu to jeden wielki relaks odpoczynek i nic nierobienie :(  Przykro mi z tego powodu bo to przecież nie prawda, uwielbiam siedzieć z małym ale same wiecie że to wyczerpuje jak każda inna praca :)

Chciałabym żeby sam się przekonał jak to jest ale musze jeszcze trochę poczekac..