to zalezy bo spotkałam sie z różnymi sytuacjami

Ja chciałam pracować a nie mogłam ze wzg na ciąże zagrożoną ale znam mase,że im się nie chce. Nie ma co generalizować. To zależy od wielu czynników. Rodzaju pracy, ogólnego samopocZucia itd.

Tak naprawdę to tylko każda w nas w duchu wie jak jest/było

Ja myślę, zez roku na rok więcej ciaż jest zagrożonych i w dużej części zwyczajnie taka jest konieczność, zeby bezpiecznie ciażę donosić.

To prawda pauli29... zdarzają się nadużycia. Zreszta tu na forum pytania były.. " Kiedy mogę iść na L4 bo jestem 6 tc.. "

Poszłam na zwolnienie w trzecim miesiącu ciąży i uratowało mi to psychikę. Po 5 latatch byłam tak wypalona zawodowo,że byłam bliska popełnienia morderstwa w miejscu pracy. Za leniwą się nie uważam, zapierdzielałam ciężko przez kilka lat,żeby z takiego przywileju móc skorzystać.

Pomijam fakt, zachodzenia w ciąże zaraz po podpisaniu wiążącej umowy z pracodawcą. Jeśli jest to zrządzenie losu to ok, jesli jest to celowe to po prostu świństwo.

znam dużo takich co tak robią

Na pewno ok. połowa idzie, bo im się nie chce pracować, ale dużo kobiet ma takie zalecenie od lekarza i w tym wypadku wysoce krzywdzące jest porównywanie ich do kobiet pracujących jeszcze na ostatnich nogach. Wiadomo, że każda mama przedkłada dobro dzieciaczka nad pracę. Ja akurat pracowałam do 7. miesiąca, umarłabym z nudów gdybym musiała siedziec w domu od początku ciąży. :) Ale jak zaczęły się omdlenia co rano, to bezzwłocznie poszłam na L4. :)

Mysle ze cocosanka ma sporo racji. Ja niestety mam zagrozona ciaze i musze siedziec w domu. 

Ale mam znajome ktore zaraz jak dowiedzialy sie ze sa w ciazy pach pach L4 i domek.

Jednak jakbym tylko mogla bym pracowala. Siedzenienw domu mnie przytlacza i nuuuudzi

Pewnie jak zwykle prawdajest po środku... Coco, a szczerze niwiele kobiet w PL ma tak komfortową sytuację o jakiej napisałaś na wspomnianym blogu Ziggy.

zalezy od sytuacji, w niektorych pzypadkach oczywiscie :)