Moj gotuje zawodowo... ;) Nieraz staje w kuchni i gotuje jakis obiad... to najczesciej. Sniadania czy kolacje to juz raczej niezmiernie rzadko... przewaznie po prostu, jak mnie nie ma w domu, to wtedy przyrzadza dla dziewczynek. Jezeli ja jestem w domu to ja to robie.

oczywiscie ze robi!!:)jak pracowalam i konczylam pozniej prace to maz po pracy zawsze mi ugotowal:)alebo w weekendy maz wstawal zrobil mi sniadanie do lozka:)Teraz jak jestem w domu to zrobi mi czasami sniadanie,albo obiad:)Ogolnie musze pochwalic meza bo dobry z niego kucharz:D

mój co prawda nie jest kucharzem, ale bardzo często robi śniadania, obiady i kolacje - staramy się jakoś wymieniać - raz jedno raz drugie - tak partnersko :-))

w weekendy czasem gotuje obiad, kiedyś to mi śniadanka do łóżka przynosił a teraz...? xD nie no nigdy nie odmówi gdy go poproszę żeby mi coś zrobił.

Mój lubi gotować i często to on robi jakiś obiadek, czy kolację:)
Na szczęście, bo ja jakoś nie
przepadam za garami, wolę sprzątać...

Ja poza kilkoma potrawami nie potrafie gotowac, wiec czesto Michal cos pichci :)

Mój jest szefem kuchni, więc pod względem gotowania to raczej ja się obijam ;) minusem są oczywiście wieczne problemy z wagą...

Jak byłam w ciąży to mój R. robił mi śniadanka, ja za to przy kolacji robiłam mu kanapki do pracy na następny dzień. Za to teraz po kąpieli małego ja kończę pielęgnację, karmię i usypiam a on wynosi wanienkę, robi kolację, ale taką zwykłą, codzienną. Jeśli chodzi o kolację extra to raczej ja robię dla nas;-) bo on to tylko wodę, jajka i parówki umie ugotować.

Maciek zrobił mi wczoraj kolację tak sam od siebie :)

taak, szczegolnie w niedziele :)pyszne sniadanko i obiadzik