Pytam bo niby tak błahe pytanie a mój mąż za wszelką cenę nie chce wziąć sobie wolnego bo jak twierdzi "musi" chodzić do pracy. Wolny zawód, sam sobie szefem, ale on jak twierdzi "musi" zarabiać. Wychodzi wcześnie rano z domu późnym wieczorem wraca, ja sama bo jesteśmy za granicą z noworodkiem dzielnie, ale ledwo daje sobie radę. I tak myślę ile jest prawdy w tym "musi"? My na prawdę nie mamy tragicznej sytuacji finansowej żeby on tak "musiał" uciekać do pracy.

On uważa, że to jest normalne i dużo mężczyzn nie bierze sobie wolnego dla mnie to nie jest normalne, dlatego chciałam poznać Waszą opinię jak to było w Waszym wypadku


Nadmienię, że dziecko było planowane a to jest jego drugi synek i posiada na prawdę sporą wiedzę na temat wychowania.




TAK - Wziął sobie wolne przez pierwsze dni

NIE - kontynuował pracę bez wolnego