Od pewnego czasu zasypia tylko na mnie.. w ogóle cały dzień by najchętniej na mnie siedziała lub leżała. Ok, fajnie, na poczatku było to bardzo, bardzo rozczulające i piękne, ale już jak np. poraz 5 w nocy kładzie na mnie swój kocyk, a potem z łomotem się na mnie rzuca, albo wierci się i układa na mnie ciałko i głowę, a potem krzyczy "mama" i czeka, aż ją poprawię (odpowiednio ułożę) i tak kilkanaście razy pod rząd, aż nie zaśnie, to już w środku nocy jestem zła. No i muszę leżec w jednej pozycji ciągle, bo w innej tak jej się fajnie nie układa.. :P
A o waleniu mnie, kopaniu i szczypaniu (nie złośliwym) podczas jedzenia z piersi nie wspominam już, bo to od zawsze było.. chociaż czasem tylko sobie słodko leży wtulona.. :)

Zawodzi.. Codziennie.Jej "yy yyy yyyyyyy" to wiodący dźwięk w domu :/ Nie jęczy tylko na spacerze,na rękach,w kąpieli i jak śpi.