NIE ale wiem chyba o czym mówisz. Jest taki wiersz :
Śnisz nas Boże razem
na brzegach talerzy gdy nakładam obiad
i na rąbku wystygłej małżeńskiej pościeli...
A ty śnisz nas uparcie razem
i splatasz nam dłonie
tak że nie możemy uciec od siebie...

kocham go nad życie..nie potrafiłabym bez niego
więc to tak jak kobitki wyżej :]

Bardzo ładne to ..

Zawsze jak się kłócimy to się " rozstajemy, rozwodzimy" . Wiem ,że to tylko takie gadanie ,że nie zostawiłby mnie , ale czasem mam dość. Nasz związek nie jest idealny, ale który jest? Kilka razy na poważnie zastanawiałm się nad odejciem. Ale nie zrobiłabym tego bo bardziej niż siebie kocham synka . A on potrzebuje nas obojga,.

Może popatrz na niego tak jak wtedy kiedy się w nim zakochałaś, może Ci to uleciało w codziennym życiu :) wiesz, ogień co noc mają tylko strażacy ;)

Raczej nie zostawię jego , będziemy mieli dziecko , cieszymy się .. tylko czasem takie wątpliwości mnie dopadaja , i to chyba przez hormony ;) jest jeszcze ten ogień między nami , ale wkurza mnie jak spuszcza mi w moim aucie powietrze z opon ( gdy się popsztykamy ) :D trochę to dziecinne :)

dokładnie, dzieci rosną i odchodzą z domu, ja kiedyś miałam ten dylemat ale odeszłam z córka od 1 męża i teraz nie żałuję, nie wyszłabym 2 za mąż bo jednak ta ostania miłość jest największa nie pierwsza... i nie byłam bym tak szczęśliwa jak teraz gdybym przy nim została dla dziecka.

Ja jestem szczęśliwa, córka ma normalny dom i trochę więcej babć i dziadków :)

TAK i to zbyt czesto, mimo ze bardzo go kocham .

ale w pytaniu jest czy masz ochotę odejść a nie czy watro zostać dla dziecka :)