« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606
jk1606

2015-09-02 18:10

|

Uwagi i opinie

Czy ja wyolbrzymiłam sytuację?

Dziś w przedszkolu byłam świadkiem nieprzyjemnej sytuacji. Córka znajomej ma 2,5 roku i jest drugi dzień w przedszkolu. Dziś rano zaprowadzając Lenkę zauważyłam, że płacze za mamą, ale za chwilę została przytulona i jej przeszło. Jak przyszłam po Lenkę znów dziewczynka płakała i pytała czy mama i tata przyjdą. Została sama na sali z inną dziewczynką i "inną ciocią", a reszta dzieci poszła myć rączki. Płakała, a "inna ciocia" zaczęła na nią warczeć, żeby się uspokoiła, żeby poszła myć ręce, po czym ta druga dziewczynka rzuciła czymś i została za rękę szarpnięta i wyprowadzona, przed czym "inna ciocia" wrzasnęła jakby co najmniej sobie palec złamała. Później wydaje mi się, że cała złość została przelana na dziecko koleżanki. Stałam w szatni słuchając wszystkiego i aż mi było niedobrze, bo pomyślałam jak takie darcie się może wpłynąć na jej postrzeganie przedszkola tym bardziej, że chętnie do Niego nie chodzi. Teraz już nie potrafię przytoczyć reszty sytuacji, ale przekazałam informację mamie dziewczynki i jutro zamierzamy zwrócić uwagę wychowawczyni Naszej grupy. Czy ja przesadzam? No szczerze bym nie chciała, zeby ktoś wrzeszczał na moja Lenkę, a do tego córka znajomej powiedziała jej, że " Ciocia krzyczała, bo chciała do mamy"


0.00%
TAK
100.00%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

ale chyba nie do końca zrozumiałam co to "inna ciocia" ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Ja to bym od razu do dyrektora poszła razem z rodzicami dzieci które zostały tak potraktowane. Masakra normalnie, ppstaralabym się o usuniecie jej z przedszkola. Nawet jeśli nie jest taka na co dzień, tylko coś jej się w życiu prywatnym nie układa, to nie ma prawa wyrzywac się na dzieciach!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606
Inna ciocia w sensie, ze z innej grupy, byli na podwieczorku połączeni bo było mało dzieci. Wlasnie jutro ze znajoma idziemy ta sprawę załatwić, bo naprawdę aż mi nie niedobrze robiło jak to widziałam. W pierwszej chwili nie wiedziałam jak zareagować, bo aż mnie zatkało.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Jeżeli jestes pewna tego co widziałas i nie odebrałas tego zbyt grożno to nie wiem czemu odrazu tego nie zgłosiłaś, że byłas swiadkiem takiej sytuacji. Może ona nie krzyczała a mówiła głośno bo dzieci były głośniej? Jeżeli jednak wiesz że zachowała się niestosownie zgłoście to jak najszybciej i idzcie do dyrektora nie do wychowaczyni grupy. Przedstaw sytuację i powiedz że nie chcesz żeby miała stycznosc z waszymi dziećmi i że jak się sytuacja powtórzy że córka powie że krzyczała na nia to zgłosicie do prokuratury, ale pamietaj że w swoich oskarżeniach musisz być pewna ponieważ to jest coś poważnego i zalezy jak zachowanie nauczycieki zostało odebrane czy po porstu nie zrobisz krzywdy komuś kto nie miał złych zamiarów a zostało zle odebrane.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Rozmumiem tez że ta dziweczynka rzuciła czymś w "inna ciocię", dla mnie poważne oskarżenia i na pewno musisz być ich pewna. Ale jak to mówią lepiej dmuchać na zimne.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

annan napisałam, że były tylko dwie dziewczynki na sali, a reszta w łazience w innym pomieszczeniu, które dzieli korytarz. Nie krzyczała, bo dzieci były głośno. Ja obserwowałam przez lustro weneckie, bo przyjechałam za wcześniej po Lenkę i naprawdę, aż mi się wierzyć nie chciało, że ta kobieta tak się odnosi do maluszków. Dziewczynka ta druga rzuciła zabawką w inne zabawki nie w ciocię

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Raczej przedszkolanka ne ma prawa drzeć sie na dziecko, a na dodatek na samym poczatku roku...myślalam że to jakaś mama innego dzicka, co w sumie nie zmienia sprawy. Ale przedszkolanka powinna wiedzic lepiej, w końcu to sa pedagodzy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Chyba każdy z nas spotkal sie w szkole z nauczycielami- psycholemi, niestety ale w tych zawodach tez sie zdarzają czarne owce, strach pomysleć...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulla0187

ja pewnie od razu zwróciłabym uwagę, a jak znam siebie gdybym miala akurat gorszy dzień to pewnie zjeb..ala bym od razu :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

No właśnie agawita. JA posyłając dziecko do przedszkola do najmłodszej grupy oczekuję profesjonalizu, ale nie takiego zachowania jak wcześniej opisałam. Gdyby to sie Lence przytrafiło to od razu bym tam wparowała, ale osłupiałam i nie wiedziałam co mam zrobić :/ Jeszcze w szkole podstawowej to trochę inaczej bym do tego podeszła 7 latki to już spore dzieci i wiele rozumieją, ale taki 2,5 latek nie rozumie, że "ciocia" krzyczy bo się denerwuje, że ona płacze i zapewne nie ma już siły, nie daje rady i wszystko cała złośc spada na dziecko, ono rozumie, że ciocia krzyczy, bo dziewczynka woła mamę :( smutne :(

Twój komentarz