ja nie jem pasztetu, a juz watrobki to od poczatku ciazy, dlatego jak wrocimy ze szpitala to moj T. ma mi przygotowac na obiadek watrobeczke z cebulka , a na kolacje buleczki z pasztetem i pomidorkiem, taki mamy plan ;)

a kawy i herbatki tez nie pije, ale to akurat juz od dluzszego czasu, nie przez ciaze

nie zaglebialam sie w temacie ale chyba niedawno ktos pytal o to samo,nie chodzi tu o pasztet i czy jest kupny czy domowy tylko watrobke i witamine A i jej nadmiar.A kawa to wiadomo podwyzsza cisnienie i nie tylko ale ogolnie nie jest zalecana.

Ja kawe jak juz pije,co jest ostatnio baaardzo zadno to jest to rozp bezkofeinowa i na mleku a pasztetow nie jem ze wzgledu na to ze nie lubie watrobki