« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
arletka1991

2015-05-04 22:22

|

Edukacja i wychowanie

Czy jest coś, co sama robisz/mówisz, a dziecku zabraniasz?

W myśl staropolskiej zasady - "Co wolno wojewodzie, to nie Tobie, smrodzie"


Natchnęło mnie na to pytanie i z osobistych względów i obserwacji innych.
Kiedyś chyba w każdym domu panowała taka myśl i rodzice robili co chcieli, a dzieci zazwyczaj znały swoje miejsce w szeregu (o dziwo słuchały). Chyba teraz jest mniej takich domów z bardzo słuchającymi dziecmi i panuje zasada, by liczyc się z każdym uczuciem dziecka, nie krzyczec, nie zakazywac, nie rządzic itp - to tak ogólnie napisane.
I nie chodzi mi w tym pytaniu o używanie niedozwolonych przedmiotów itp :D
Sama nie chciałabym, by dziecko mówiło np. niektóre słowa, które mi zdarzy się wypowiedziec i np. żeby marudziła, kiedy coś ją wkurzy i była dla innych wtedy niemiła (A sama tak robię:/), chociaż to akurat inna kwestia nieco :P


100.00%
TAK
0.00%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneczka86
Jem chipsy i slodycze po kryjomu przed Synem :-) Bo inaczej On nie zje nic konkretnego, co nie znaczy ze ja jem i obiad i slodycze. Tez zapycham sie slodyczami zamiast obiadu....
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Sama krzycze a jemu mówie że ma nie krzyczeć ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

agawita No, to jak u nas ..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Znalazło by się parę takich rzeczy... Ale też jak np powiem, że nie wolno jakiegoś ciastka przed obiadem to w tym momencie też nie idę i nie jem tych ciastek, bo to byłoby bez sensu zabranianie. to taki przykład ;p nie ze wszystkim tak gładko wychodzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

Ukrywam się z jedzeniem słodyczy :) no i krzyczę, a dzieci upominam, żeby tego nie robiły

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8
przeklinam... coraz zadziej ale jednak.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

oj jest kilka takich rzaczy, np,. wybuchy gniewu, krzyczenie, podjadanie, itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Ja chowac z jedzeniem się nie musze bo jak mówię że cos jest dla dorosłych to on po prostu sie tego nie domaga a w zamian dostaje coś "swojego". Godzin posiłków pilnuję i sama nie podjadam i jego nie ucze przed posiłkami lub zamiast. W sumie z takich rzeczy nie ma problemu, gorzej wychowawcze, np (jak mu się sporadycznie zdarzy) "nie bij mamy bo to boli" a sama np dam klapsa lub powiem "bo dostaniesz w pupę" (dostał w pupe może z 3 razy, niestety zapamietał i przy słowach "bo dostaniesz w pupę" wie o co chodzi, teraz tego nie robie ale niestety zdarza mi się go starszyć tym).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Pewnie ze sa...przeciez nikt nie jest idealny ale wazne zeby tlumaczyc dziecku i wyznaczac granice...a dorosli maja troszke inne problemy niz dzieci iiniektore rzeczy ciezko ukryc...ale staram sie daawac sie mu dobry przyklad i sie opanowywac;)))lub przy nim nie robic

Twój komentarz