« Powrót Następne pytanie »

2011-08-02 13:17

|

edyt. 2011-08-02 13:18

|

Laktacja i karmienie

Czy karmienie piersią to męczarnia dla matki i dziecka?

Zainspirowana pytaniem niki1.

Czy kamienie piersią to męczarna? bardzo chetnie poczytam odpowiedzi.



Ja osobiscie nie uwazam by to byla męczarnia szczegolnie dla dziecka. Uwazam,ze to bardzo zbliza dziecko z matką, i chyba nie ma nic piekniejszego niz widok karmiącej mamy.



Pozatym nie ma to jak darmowe jedzenie dla malucha :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

Dla mnie to czysta przyjemność, oczywiście miałam chwilę zwątpienia na początku czy mam wystarczająco mleka bo Mały non stop wisiał na cycu, ale moja determinacja pomogła mi i karmię do dziś z czego się bardzo cieszę, ja już w ciąży bardzo chciałam karmić piersią, miałam cc i strasznie się bałam że to spowoduje zanik mleka, czy z jakiś innych przyczyn brak laktacji, na szczęście przyssał się od razu :) a ten pierwszy raz jak sobie przypomnę to aż mi się ciepło robi dzięki tym pięknym wspomnieniom, jeżeli chodzi o moją osobę to gdybym nie mogła karmić piersią czułabym się niespełniona i ciężko by mi było z tym, to na pewno.
Co do kobiet, które z góry nie chcą karmić to nie potępiam, ale mimo wszystko jest to egoistyczne jak napisała fanta, decydując się na dziecko chyba nie myślimy już tylko o sobie, ale o drugiej istocie za którą jesteśmy odpowiedzialni i chcemy dla niej jak najlepiej, co innego kobiety które muszą zrezygnować z powodów zdrowotnych czy po prostu z zaniku mleka.
Ale powód, że piersi będą obwisłe itp -do mnie nie przemawia, wystarczy je pielęgnować.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kluseczka23

karmienie piersią to najpiękniejsze chwile jakie mogą być to silna więź i to jak synuś patrzy i głaska cycusia rączką jak pyszczek mu się otwiera jak tylko się położe obok do karmienia i w ogóle były dni gdzie ściągałam całe 24 godz mleko pare razy bo byłam u dentysty albo mały nie chciał wcale piersi przez 3 dni ż mi sie płakać chce jak trzeba będzie przestać

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

jest taka teoria w psychologii, ze karmienie, dawanie pożywienia oznacza dawanie miłości. dlatego często rodziców niejadków bardzo to boli, bo podświadomie czują się odrzuceni.
a dla mnie karmienie piersią było właśnie taką kwintesencją dawania miłości. dawania części siebie.

ja to uwielbiałam :)
jak potem zaczęły się schody, bo mały się nie najadał, mało na wadze przybierał, wkurzał się przy cycu, byłam podłamana. piersi miałam odporne na laktator, a mleko chyba 0%
jak podawałam mu butelkę to... byłam o nią zazdrosna ;)

mimo na początku bolących sutków, wiszenia na piersi non stop, meldowania się w domu co określony czas, potem nerwów małego i gryzienia, miałam z tego kupę radości. i wygody, bo mleko było dostępne 24h/dobę w 3 sekundy.
nudzić mi się nie nudziło, mogłam się w moją pijawkę wpatrywać zafascynowana bez końca :)
piersi mi urosły o 2 numery już na początku ciąży, więc co miało obwisnąć i tak obwisło, rozstępy i tak się pojawiły już w ciaży.

fanta - strasznie mi się podoba to, co napisałaś :)