hehe w liceum :) nie spodobało się jej, bo "krzywo" na nią spojrzałam. Niestety, nie wygrałam, a wręcz przeciwnie, dostałam wpierdol :) ale najciekawsze jest to, że po całym zajściu zostałyśmy dobrymi kumpelami. I tak jest do dziś

w gimnazjum ale już nie pamiętam o co poszło :) trochę się jej oberwało ;0

Tak. Zawsze z tą samą. Tak mnie wnerwiała su ka . Podbierała mi faceta. Wygrywałam zawsze bo ona nie miała takich paznokci jak ja i słabo się biła. Ja miałam być synkiem a nie córką więc może coś tam mi zostało z meskich cech.

Hehe bilam sie z sasiadka :D mlode bylysmy ale dzialo sie :D szarpanie za wlosy,kopanie,rekoma itp :D ale chyba przegralam,juz nie pamietam ... Ale I tak sie pozniej bawilysmy hehe za to pozniej bylam cykor I nie lubilam sie bic...

raz i to był tylko jeden cios po czym poszła się poskarżyć tacie :D

ooooj i to nie jaz :D teraz juz troche za stara jestem na takie akcje :/

Mnie kiedys zaczepily jakies dziewczyny ktorych w ogole nie znalam.Siedzialy sobie na lawce pily piwka i zaczely do mnie jakies glupie teksty walic.Ja cos tam odpowiedzialam i wtedy jak dwie sie na mnie rzucily to myslalam ze mnie tam chyba zabija na cale szczescie jakis koles podbiegl i je odciagnal.

ba:)zeby to raz

przeważnie wygrywałam ale jeśli przyszło zmierzyć się z wielorybem to przegrałam

Tylko z młodszą siostra ! :D